Do morderstwa 27-latka doszło w nocy z 3 na 4 września 2022 roku przy ulicy Chełmońskiego w Krakowie (woj. małopolskie). Na ciele mężczyzny znajdowało się wiele ran kłutych zadanych nożem. W toku śledztwa funkcjonariusze ustalili, że podejrzanymi o morderstwo są 31-letnia konkubina ofiary Aleksandra S. oraz jej 31-letni mąż Adrian S., z którym kobieta była w trakcie rozwodu. 2 czerwca 2023 roku prokuratura poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko parze. Grozi im dożywocie.
Prokuratura Rejonowa Kraków-Prądnik Biały skierowała do krakowskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Adrianowi S. oraz Aleksandrze S. Małżeństwo oskarżone jest o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Oboje nie przyznają się do winy, a na swój proces czekają w areszcie. Zgodnie z art. 148 Kodeksu karnego grozi im nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Na początku września ubiegłego roku w krzakach przy ulicy Chełmońskiego w Krakowie przypadkowy przechodzeń odkrył ciało mężczyzny. Ofiara miała wiele obrażeń, w tym liczne rany kłute zadane nożem. Funkcjonariusze ustalili, że denatem był 27-letni mężczyzna. Kiedy śledczy prowadzili oględziny, na miejscu zdarzenia pojawiła się Aleksandra S., która jak poinformowała krakowska "Gazeta Wyborcza" miała mówić, że jej partner wyszedł do pracy poprzedniego dnia i już nie wrócił do domu.
Kobieta podała rysopis konkubenta, który pasował do wizerunku zamordowanego. Policjanci udali się z kobietą do jej mieszkania. Na miejscu odkryli m.in buty ze śladami krwi, pocięte fragmenty karty SIM oraz produkty spożywcze, które odpowiadały zakupom zarejestrowanym na paragonach fiskalnych odkrytych przez policję w miejscu znalezienia zwłok. Jak się okazało 27-latek zrobił zakupy dzień wcześniej po skończonej pracy. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że 31-latka chciała by jej 27-letni partner "zniknął z jej życia". O pomoc w pozbyciu się konkubenta miała poprosić swojego męża, z którym była w trakcie rozwodu. Za pomoc w realizacji makabrycznego planu kobieta miała zaoferować Adrianowi S. 1000 zł.
Według śledczych para szczegółowo zaplanowała zabójstwo. Aleksandra S. miała zwabić swojego konkubenta w ustronne miejsce pod pretekstem rozmowy. Do tego celu wybrała nieoświetloną okolicę ulicy Chełmońskiego. Na miejscu, zgodnie z planem, czekał na nich Adrian S. 31-latek miał zaatakować mężczyznę od tyłu zadając ciosy nożem. - Gdy ten upadł, przez co najmniej 20 minut kopał i uderzał go pięściami. Potem zadał mu jeszcze kilkanaście ciosów nożem po całym ciele. Odniesione obrażenia doprowadziły do zgonu pokrzywdzonego - przekazał prokurator Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej prokuratury.
Po dokonaniu morderstwa sprawcy ukryli zwłoki w pobliskich zaroślach. Następnie zabrali rzeczy, które należały do ofiary i udali się do mieszkania kobiety. Nad ranem Aleksandra S. zapłaciła mężowi obiecane pieniądze. Adrian S. przyjął gotówkę i udał się na pociąg do Ostrowca Świętokrzyskiego. W trakcie podróży mężczyznę zatrzymali policjanci, którzy znaleźli przy nim nóż oraz ponad 700 zł, które otrzymał od swojej żony. Kobieta z kolei, aby zmylić tropy, przez całą noc wysyłała do swojego konkubenta troskliwe wiadomości z pytaniami gdzie jest. Nad ranem pocięła kartę SIM, którą odkryli funkcjonariusze przeszukujący jej mieszkanie. Podejrzani o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem na swój proces czekają w areszcie.