Do tragicznego wypadku 38-letniej Słowaczki doszło w Małej Fatrze w paśmie górskim w Karpatach Zachodnich. Ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby zawiadomił jeden z turystów, który widział, jak kobieta spada w przepaść.
Słowaczka wędrowała szlakiem przez tzw. Zbójnicki Chodnik, gdy w pewnym momencie poślizgnęła się, straciła równowagę i spadła w przepaść. Wraz z nią na szlaku znajdowała się trójka jej dzieci w wieku czterech, siedmiu i ośmiu lat, które przyglądały się całemu zdarzeniu. Służby ratownicze zawiadomił turysta, który widział, jak doszło do wypadku. Na miejsce wysłano śmigłowiec, natomiast druga grupa ratowników wyruszyła pieszo we wskazane miejsce. Po dotarciu na miejsce ratownicy stwierdzili, że 38-latka doznała śmiertelnych obrażeń. Po zdarzeniu dzieci zostały zabrane przez ratowników ze szlaku - przekazał portal Tatromaniak.pl.
W niedzielę 28 maja do tragicznego wypadku doszło również po polskiej stronie Tatr. W rejonie Morskiego Oka turysta poślizgnął się na śniegu i spadł w przepaść. Również zginął w wyniku poniesionych obrażeń. Towarzyszący mu mężczyzna także potrzebował pomocy. Udzielili mu jej ratownicy górscy. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają, że w wyższych partiach Tatr zalega dużo śniegu i należy zachować szczególną ostrożność.
"W godzinach porannych jest on miejscami twardy i zmrożony, natomiast już w południe robi się mokry i grząski. Są miejsca na graniach, gdzie jest on wytopiony całkowicie. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu - raki (nie raczki!), czekan, kask, lawinowe ABC wraz z umiejętnością posługiwania się nim. W miejscach występowania śniegu należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ jest bardzo ślisko, a poślizgnięcie się w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem" - poinformował TPN w komunikacie 29 maja.