33-latka zmarła w nocy z 23 na 24 maja br. podczas pobytu w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu (woj. małopolskie). Według ustaleń kobieta była w piątym miesiącu ciąży.
Placówka, w której doszło do zgonu kobiety, wydała oświadczenie i zapewniła, że jest otwarta "na współpracę z wszelkimi organami, których celem jest wyjaśnienie okoliczności nagłego zgonu pacjentki". Zapewniono również, że "na bieżąco udzielane są wszelkie informacje i wyjaśnienia". Dyrekcja szpitala poinformowała, że nie będzie komentować zaistniałej sytuacji. "Mając na względzie dobro i spokój rodziny zmarłej, dyrekcja szpitala nie będzie komentowała tej niezwykle trudnej i bolesnej sprawy" - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Marek Wierzba dyrektor szpitala nie potwierdził, co mogło być przyczyną zgonu kobiety. - Bezpośrednio po zdarzeniu zdecydowaliśmy o złożeniu wniosku do prokuratury o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego - zapewnił Wierzba, cytowany przez TVN 24. Dorota Garbacz, oficerka prasowa policji w Nowym Targu poinformowała również, że sprawa została już zgłoszona na policję.
- Do komendy powiatowej w Nowym Targu wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez personel nowotarskiego szpitala poprzez narażenie 33-letniej kobiety na niebezpieczeństwo utraty życia - powiedziała Garbacz. Sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu, sekcję zwłok kobiety zaplanowano na 26 maja.