Warszawska policja prosi o pomoc w odnalezieniu małżeństwa z Warszawy. W nocy z 20 na 21 maja para miała wspólnie opuścić miejsce zamieszkania. Do tej pory nie skontaktowali się z rodziną. W domu zostawili dwoje nastoletnich synów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że małżeństwo zostawiło dzieciom list. Napisali w nim, że "życzą im powodzenia w życiu" - przekazał Onet.
Zaginiona w nocy z 20 na 21 maja około północy wyszła z domu i do tej pory nie skontaktowała się z bliskimi. Według ustaleń policji Aneta Jagła ma 170 cm wzrostu, masywną sylwetkę oraz fryzurę typu "bob". Prawdopodobnie posiada tatuaż na lewym ramieniu z wizerunkiem pantery. Może nosić okulary korekcyjne. W dniu zaginięcia była ubrana na sportowo, może mieć przy sobie kartę bankomatową banku ING lub PKO BP - przekazał nadkom. Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji.
Osoby, które widziały zaginioną, są proszone o kontakt z dyżurnym policji w Mokotowie przy ul. Malczewskiego 3/5/7 lub z najbliższą jednostką Policji. Informacje można przekazać także pod numerami tel. 47 72 392 50 lub 47 72 392 52.
Zaginiony Adam Jagła również zaginął w nocy z 20 na 21 maja około północy. Mężczyzna wyszedł z domu i w dalszym ciągu nie wrócił. Nie nawiązał również żadnego kontaktu ze swoją rodziną. Mężczyzna ma 182 cm wzrostu, ma klasyczną sylwetkę, krótkie włosy oraz zarost. Na lewym ramieniu prawdopodobnie ma tatuaż. Kuleje na prawą nogę. W dniu zaginięcia był ubrany na sportowo, może mieć przy sobie kartę bankomatową banku ING lub PKO BP.
"Wszystkie osoby, które mają informacje, mogące pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu proszone są o kontakt z Komendą Rejonową Policji Warszawa II przy ul. Malczewskiego 3/5/7 - nr tel. 47 72 392 50 lub 47 72 392 52, najbliższą jednostką Policji lub całodobowymi numerami 112. Informacje można również przekazywać na adres: oficer.prasowy.krp2@ksp.policja.gov.pl" - przekazał nadkom. Sylwester Marczak.
Asp. Iwona Kijowska w rozmowie z Onetem zdradziła, że na razie nie ma informacji, by małżeństwo przekroczyło granice kraju, dlatego służby podejrzewają, że nadal znajdują się oni w Polsce. Nie wiadomo też, czy zostaną im postawione zarzuty. Możliwe, że odpowiedzą za zostawienie dzieci bez opieki, za co możliwa jest kara nawet do trzech lat więzienia.