21 maja na autostradzie A4 w Biadolinach Radłowskich (woj. małopolskie, pow. tarnowski) doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba - 9-letni pasażer. Okoliczności wypadku bada obecnie tarnowska policja.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do wypadku doszło w godzinach popołudniowych na 480 kilometrze autostrady w kierunku Tarnowa za węzłem Brzesko. Kierujący samochodem osobowym marki mercedes próbował wyprzedzić osobowego volkswagena. "Doszło do kontaktu pomiędzy samochodami, w wyniku czego kierujący mercedesem uderzył w bariery energochłonne oraz ekrany dźwiękochłonne blokując jeden pas ruchu. Na miejsce skierowano zespoły ratownictwa medycznego, strażaków z Państwowej Straży Pożarnej, druhów z OSP, a także tarnowskich policjantów z ruchu drogowego" - poinformował oficer prasowy policji asp. sztab. Paweł Klimek.
W wyniku wypadku 9-letni chłopiec doznał poważnego urazu kończyny. Został zabrany do szpitala przez medyków Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. "Ratownicy przetransportowali go do krakowskiego szpitala, gdzie w późniejszym czasie trafił także jego 6-letni brat oraz ich mama. Do szpitala w Tarnowie trafił mąż i ojciec rodziny, który z ogólnym obrażeniami nie wymagał hospitalizacji" - poinformował asp. sztab. Paweł Klimek. Po kilku godzinach okazało się, że 9-latek zmarł w szpitalu w Krakowie.
Do godziny 15.00 autostrada w kierunku wschodnim była zablokowana. Następnie policjanci udrożnili pas w kierunku Rzeszowa i zorganizowali objazd przez węzeł w Brzesku do węzła Tarnów-Wierzchosławice. "Ustalenia mundurowych wskazują na to, że kierowca mercedesa wykonywał manewr wyprzedzania volkswagena, którego kierowcą była obywatelka Ukrainy. Nie zostało jeszcze wyjaśnione, dlaczego doszło do kontaktu tych pojazdów. Obaj kierowcy byli trzeźwi, a przed śledczymi teraz zadanie ustalenia wszystkich okoliczności" - dodał Klimek.