Biały łoś trafił do Mikołowa. "To szczęście większe niż wygrana w lotto" [ZDJĘCIA]

Myśliwi z okolic Sochaczewa znaleźli dwutygodniowego łosia, który najprawdopodobniej został porzucony przez matkę. Zwierzę jest nietypowe, bo o białym umaszczeniu. "Zobaczenie takiego łosia to szczęście większe niż wygrana w lotto" - ocenił Jacek Wąsiński założyciel Leśnego Pogotowia w Mikołowie.

Myśliwi z okolic Sochaczewa (woj. mazowieckie) dostali wezwanie od jednego z rolników. Kiedy przyjechali we wskazane miejsce, zobaczyli na polu uprawnym samicę łosia (klepę) z dwoma łoszakami. Szybko odjechali, by ich nie spłoszyć. Następnego dnia postanowili sprawdzić, czy zwierzęta spokojnie odeszły. Okazało się, że matka porzuciła jedno ze swoich dzieci. Prawdopodobnie przeszkadzało jej nietypowe umaszczenie młodego, które jest białe.

Zobacz wideo Wezwał policję, bo słyszał wołanie o pomoc. Okazało się, że to koza

Sochaczew. Myśliwi przewieźli młodego do Leśnego Pogotowia w Mikołowie

Myśliwi skontaktowali się z Leśnym Pogotowiem w Mikołowie, który zgodził się przyjąć łosia i zapewnić mu opiekę. Ośrodek oddalony jest od Sochaczewa o około 300 km. "Dowiedzieliśmy się, że patrol interwencyjny zajmujący się dzikimi zwierzętami ze stolicy i okolic usypia większe zwierzęta typu łoś, jeleń, sarna, dzik itp. gdy nie mogą znaleźć dla nich ośrodka, więc naszego łoszaka mógłby czekać taki sam los, a osoby, którego go znalazły, nie chciały tego" - napisał we wtorek (16 maja) na Facebooku Jacek Wąsiński, pracownik Nadleśnictwa Katowice, założyciel i szef Leśnego Pogotowia.

Biały łoś w Sochaczewie. Karolcia nie jest albinosem

Nowa podopieczna została nazwana przez pracowników Leśnego Pogotowia Karolcią. "Ma około dwóch tygodni. W dniu, kiedy do nas przyjechała, miała jeszcze nie do końca zaschniętą pępowinę, co może oznaczać, że miała od trzech do czterech dni. U nas jest już tydzień, je pięknie i ma się dobrze. Łoszka nie jest albinosem, jest to forma leucystyczna (leucyzm jest chorobą charakteryzującą się częściowym lub całkowitym brakiem obydwu rodzajów melaniny - red.)" - czytamy we wpisie. Karolcia będzie musiała zostać w ośrodku na stałe. "Wychowane przez człowieka łosie praktycznie nie dają się udziczyć. Nie boją się człowieka, tak jak powinny, a również nie są na tyle oswojone, żeby je okiełznać" - wyjaśnił Jacek Wąsiński.

Biały łoś "to szczęście większe niż wygrana w lotto"

"Po rozmowie ze specjalistami zajmującymi się ssakami w Polsce i Europie dowiedzieliśmy się, że białe łosie to ogromna rzadkość. W Polsce było zaledwie kilka takich przypadków (nie więcej niż pięć)" - wyjaśnił Jacek Wąsiński. Jak podkreślił, "zobaczenie takiego łosia to szczęście większe niż wygrana w lotto".

Więcej o: