O sprawie policję poinformowała jedna z ofiar chorzowskiego szantażysty. Śledczy potwierdzili dotychczas trzy podobne przypadki, jednak zdaniem służb, pokrzywdzonych może być znacznie więcej.
Zgłoszenie dotyczące zdarzeń wpłynęło do Komisariatu Policji II w Chorzowie w ubiegłym tygodniu. Nieznany sprawca miał rejestrować wykroczenia kierowców popełniane w okolicach chorzowskiego rynku. Następnie miał do nich podchodzić i żądać pieniędzy. "Groził, że jeśli ich nie otrzyma, nagranie trafi na policję i oprócz wyższej kwoty mandatu będą nałożone punkty karne" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie Śląskiej Policji.
Jedna z osób, które stały się ofiarami szantażysty, zarejestrowała jego wizerunek. Dzięki temu policjantom udało się dotrzeć do 42-letniego mieszkaniec Chorzowa. Mimo że zdaniem rzecznika chorzowskiej policji, Karola Kolaczeka, nagrywani przez kierowcy faktycznie łamali zasady ruchu drogowego, to znacznie surowsza kara może czekać 42-latka. Mężczyzna usłyszał już zarzut stosowania groźby w celu zmuszenia do określonego zachowania. Za to przestępstwo grozi kara do nawet trzech lat pozbawienia wolności.
Według opublikowanego przez policję komunikatu dotychczas potwierdzono trzy podobne przypadki. Służby podejrzewają jednak, że ofiarą szantażysty mogło paść więcej osób. W związku z tym, każdy, kto znalazł się w podobnej sytuacji, proszony jest o kontakt z policjantami z chorzowskiej "dwójki". Z funkcjonariuszami można skontaktować się pod nr telefonu 47 85 456 10 lub pod adresem e-mail: kp2@chorzow.ka.policja.gov.pl.