Ksiądz oskarżony o gwałcenie chłopca. Miał go upijać i udzielić im "ślubu"

Ksiądz Jacek W. przez lata miał wykorzystywać seksualnie nastoletniego chłopca, upijać go i udawać, że udziela sobie i jemu "ślubu". Rzekomo z czasem zaczął bić swoją ofiarę, raz nawet zmusił ją do spania nago w pomieszczeniu, które zamknął na klucz - ustaliła toruńska prokuratura. Duchowny przebywa w areszcie, gdzie czeka na proces przed Sądem Okręgowym w Toruniu.

Z informacji Prokuratury Okręgowej w Toruniu wynika, że 45-letni dziś ksiądz Jacek W. w latach 2013-2017 miał krzywdzić nastolatka, którego był spowiednikiem. Duchowny zbliżył się do chłopca, zaprzyjaźniając się z jego rodziną.

Zobacz wideo "W Polsce jest przyzwolenie na bicie dzieci"

Ks. Jacek W. udzielił "ślubu" sobie i chłopcu. Upijał go i wykorzystywał

Między lipcem 2013 a początkiem sierpnia 2014 r. (czyli do momentu gdy ofiara ukończyła 15 lat - red.) ksiądz Jacek W., "w krótkich odstępach czasu, (...) przy użyciu podstępu polegającego na dostarczaniu małoletniemu napojów alkoholowych i nakłanianiu go do spożywania alkoholu oraz zainscenizowaniu mszy świętej, podczas której poświęcił i podarował chłopcu różaniec zakładany na palec oraz wypowiadając słowa, że od tej chwili są mężem i żoną, doprowadzał małoletniego do obcowania płciowego oraz do wykonywania i poddawania się innej czynności seksualnej" - zrelacjonował rzecznik toruńskiej prokuratury Andrzej Kukawski.

Prokurator: Ksiądz W. zmusił ofiarę do spania nago, zamknął ją na klucz

Kolejne zarzuty dotyczą okresu od początku sierpnia 2014 do początku sierpnia 2017 r., kiedy to ksiądz W., "poprzez nadużycie istniejącego stosunku zależności wynikającego ze sprawowania roli przewodnika duchowego małoletniego oraz innych zachowań - w tym faworyzowaniu małoletniego, zabieraniu go na wspólne wycieczki, do fryzjera, kupowaniu telefonów komórkowych, jedzenia, okularów, odzieży i obuwia, doprowadzał go do obcowania płciowego oraz do wykonywania i poddawania się innej czynności seksualnej". Jak poinformował prok. Kukawski, w tamtym czasie ksiądz W. znęcał się nad nastolatkiem psychicznie i fizycznie: miał go bić, popychać i wyzywać. Rzekomo raz nawet rozdarł ubranie chłopaka i zmusił do spania nago w zamkniętym na klucz pomieszczeniu.

Księdzu Jackowi W. grożą co najmniej trzy lata więzienia

W sprawie duchownego wszczęto wewnętrzne postępowanie kościelne. Wstępne dochodzenie prowadzone przez biskupa toruńskiego zakończyło się uznaniem, że "zachodzą dostateczne podstawy dla uznania, że ksiądz Jacek W. mógł popełnić przestępstwo wykorzystania seksualnego". Biskup przekazał sprawę do Kongregacji Nauki i Wiary Stolicy Apostolskiej.

24 kwietnia br. prokurator Prokuratury Rejonowej w Chełmnie skierował do sądu akt oskarżenia w sprawie Jacka W. Ksiądz nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. "Skorzystał z przysługującego mu prawa i nie odpowiadał na pytania dotyczące okoliczności czynu. Nie był dotąd karany. W chwili popełnienia przestępstwa nie miał zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem" - zaznaczył prok. Kukawski. Ksiądz został tymczasowo aresztowany, oczekuje na proces przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Grożą mu co najmniej trzy lata więzienia.

Więcej o: