Zwyrodnialec powiesił psa na smyczy i kopał jak worek. Nieoficjalnie: Zwierzę trafiło do brata-policjanta

Organizacje prozwierzęce i policja udostępniła szokujące nagranie, na którym widać mieszkańca Malborka. Mężczyzna powiesił swojego psa na smyczy i kopał w niewinne zwierzę bez opamiętania. Oprawcy grożą trzy lata pozbawienia wolności.

Suczka rasy amstaff była katowana przez 24-letniego właściciela. W mediach społecznościowych ukazało się nagranie, na którym widać, jak zwierzę wisi na smyczy zaczepionej wysoko na drzwiach. W tym czasie mężczyzna z całej siły kopie bezbronnego psa

Zobacz wideo Prof. Andrzej Elżanowski: Kary za znęcanie się nad zwierzętami i nad ludźmi powinny być porównywalne

Malbork. Znęcał się nad suczką amstaffa. Zwierzę było powieszone na drzwiach i kopane jak worek

Jak poinformowała pomorska policja, dzięki interwencji funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Malborku oraz dzięki współpracy z przedstawicielami Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Reks", doszło już do zatrzymania agresywnego 24-latka. Nagranie zostało udostępnione m.in. przez Fundację "Judyta" pod tym linkiem, jednak ostrzegamy - nie jest ono odpowiednie dla wrażliwych odbiorców. 

"Policjanci dokładnie sprawdzają okoliczności tego przestępstwa, docierają do świadków i ustalają czy mężczyzna w przeszłości dopuszczał się podobnych czynów" - czytamy w oświadczeniu. "Nagranie zostało zabezpieczone do dalszego postępowania, które prowadzone jest w kierunku znęcania się nad zwierzęciem" - przekazali dalej policjanci. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, w poniedziałek 8 maja zaplanowano czynności procesowe. Za znęcanie się nad zwierzętami grożą mu trzy lata pozbawienia wolności. 

Fundacje chcą odebrać psa od rodziny sprawcy. Nieoficjalnie: Molly trafiła pod opiekę brata Szymona Ch., który jest policjantem

Jak informuje Fundacja dla Szczeniąt "Judyta", suczka ma na imię Molly i ma około czterech lat. Z ustaleń wolontariuszy wynika, że 24-letni Szymon Ch. znęcał się nad nią od dłuższego czasu. Mężczyzna miał być też agresywny w stosunku do ludzi. 

Policja przekazała jedynie, że pies trafił pod opiekę członka rodziny mężczyzny. Z kolei Fundacja "Judyta" nieoficjalnie informuje, że tym "członkiem rodziny" jest brat Szymona Ch., który pracuje jako policjant. "Przerażająca jest niewiedza Funkcjonariuszy Prawa o Ustawie o Ochronie Zwierząt, w której nigdzie nie jest napisane, że psa może zabezpieczyć rodzina zatrzymanego - jak można dopuścić do takiego zaniedbania procedur. Sprawa jest bardzo podejrzana i nie możemy tego tak zostawić" - czytamy na stronie.

Informację tę próbowaliśmy potwierdzić w biurze prasowym Komendy Powiatowej Policji w Malborku. W oficjalnym komunikacie nie znalazła się jednak odpowiedź na nasze pytanie, czy pies faktycznie trafił pod opiekę spokrewnionego ze sprawcą policjanta. Pełne oświadczenie publikujemy poniżej:

W niedzielne popołudnie malborscy policjanci zaalarmowani przez wolontariuszy Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt REKS zatrzymali 24-letniego mężczyznę, który na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych znęcał się nad psem. Jak ustalili funkcjonariusze, do zdarzenia doszło około dwóch tygodni wcześniej. Podczas zatrzymania 24-latka pieska nie było w mieszkaniu właściciela, został on wcześniej zabrany i zaopiekowany przez członków rodziny oraz przebadany przez weterynarza. Policjanci, pod nadzorem prokuratora wszczęli postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzęciem, w którym szczegółowo sprawdzają okoliczności tego przestępstwa, zabezpieczyli nagranie docierają do świadków i ustalają czy zatrzymany w przeszłości dopuszczał się podobnych czynów. Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator będzie decydował o kwalifikacji prawnej i przedstawieniu zarzutów sprawcy oraz o kwestii dalszej opieki nad zwierzęciem. Śledczy wystosowali również wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania

"Zwierzę w dniu jutrzejszym MUSI ZOSTAĆ ODDANE odpowiedniej Instytucji i zostać natychmiast przebadane przez obiektywnego lekarza weterynarii oraz behawiorystę/zoopsychologa" - zaznacza Fundacja. Jak czytamy, we wtorek 9 maja wolontariusze stowarzyszenia wraz z Malborskim Stowarzyszeniem "Reks" ma domagać się wydania psa z rąk brata oprawcy i przejęcia zwierzęcia przez Fundację "Judyta". "Poczyniliśmy również kroki prawne, aby sprawa nie została zamieciona pod dywan. Sprawa jest wielowątkowa i jak już pisaliśmy - w grę wchodzi nie tylko znęcanie się nad zwierzęciem" - czytamy na stronie. 

Więcej o: