Do dramatycznych wydarzeń doszło podczas porannej mszy świętej w środę 3 maja. W trakcie wykonywania obowiązków zmarł organista. Mężczyzna służył całe życie w kościele. O zdarzeniu poinformowała Parafia Chrystusa Króla w Jaśle w swoich mediach społecznościowych.
"Całe życie służył w kościele i dzisiaj podczas uroczystości Matki Bożej Królowej Polski Pan zawezwał Jego duszę, by tam mógł dokończyć Mszę Świętą, która rozpoczął dzisiaj rano w kościele. Polecamy duszę Pana Organisty Miłosiernemu Bogu, módlmy się za Niego, za jego rodzinę. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie" - czytamy we wpisie zamieszczonym przez parafię (pisownia oryginalna).
Jak informuje portal jaslo.naszemiasto.pl próbowano uratować życie mężczyźnie. W tym celu przeprowadzono reanimację, niestety nie przyniosła ona efektu. W piątek rozpocznie się modlitwa różańcowa o godzinie 12:30. Rodzina poinformowała, że o godzinie 13:00 odbędzie się msza żałobna, po której zmarły zostanie pochowany na Starym Cmentarzu w Jaśle. W komentarzach pod postami informującymi o śmierci Pana Ryszarda pojawiają się wyrazy współczucia dla bliskich zmarłego.
W ostatnim czasie na Podkarpaciu doszło do nieszczęśliwego przypadku zgonu w kościele. W marcu zmarł ksiądz Stanisław Janusz w parafii pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Dynowie. 72-latek stracił przytomność przed ołtarzem w trakcie przygotowań do mszy świętej. Jego ciało odnaleziono w świątyni. W wyniku dramatycznego wydarzenia zdecydowano, aby odwołać poranne nabożeństwa. Mężczyzna dawniej był proboszczem.