Gruby odnalazł się na lotnisku. Kot próbował wrócić do oddalonego o 20 km domu w Ostromecku

Dotąd oprowadzał wycieczki i uczestniczył w nagraniach płyt. Kiedy właściciel postanowił zabrać go do swojego domu, Gruby uciekł. Znaleziono go na lotnisku 20 kilometrów od domu. Zwierzak jest wyjątkową atrakcją w Ostromecku.

Zespół Pałacowo-Parkowy w Ostromecku położony jest 2,5 km od dzielnicy Bydgoszczy - Fordonu. Pałac Mostowskich zwany Pałacem Starym został wybudowany w 1730 roku. Znajduje się w nim m.in. Zabytkowa Kolekcja Fortepianów im. Andrzeja Szwalbego. Barokowy pałac jest pełen majestatycznych mebli a jeden z nich, konkretnie kanapę, często zajmuje dziesięcioletni czarno-biały kocur o imieniu Gruby.

Zobacz wideo Wiesz, czemu koty mruczą? Nie zawsze chodzi o radość

Ostromecko. Kot Gruby zaginął. Jego poszukiwania trwały trzy tygodnie

Odkąd ktoś podrzucił kota wiele lat temu, opiekuje się nim kustosz kolekcji zabytkowych instrumentów Pałacu w Ostromecku. Mężczyzna ma duży sentyment do zwierzaka. Kot oprowadza wycieczki i towarzyszył muzykom w nagraniu kilku płyt. Właściciel Grubego określa go wyjątkowym. - Tak mądrego kota jeszcze nigdy nie miałem - mówił Andrzej Gawroński w rozmowie z TVN24.

Niedawno zwierzak zaginął ku rozpaczy swojego opiekuna. Przed Wielkanocą u zwierzaka pojawiły się przewlekłe problemy z zapaleniem spojówek. Został więc zawieziony do weterynarza, który zalecił zabranie go do domu na czas kuracji. Właściciel przewiózł Grubego od Białych Błot po drugiej stronie miasta, gdzie mieszka. Po pewnym czasie kot zniknął. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza puszystego uciekiniera.

- Powoli traciłem nadzieję na jego odnalezienie. Te trzy tygodnie miałem wyjęte z życiorysu. Gruby jest dla mnie niewyobrażalnie ważny, więc czułem się za niego odpowiedzialny - opowiadał opiekun kota w rozmowie z TVN24.

Gruby odnalazł się na lotnisku 20 kilometrów od domu w Ostromęcku

Kilka dni temu do właściciela zadzwoniła kobieta, która twierdziła, że znalazła Grubego. Kiedy właściciel zobaczył zdjęcie, okazało się, że rzeczywiście jest na nim zaginiony zwierzak. Kot znalazł się w Bydgoskim Porcie Lotniczym 20 kilometrów od domu. Jak się okazało szedł w kierunku Pałacu w Ostromecku.

- Szedł w tamtym kierunku. Musiał przedostać się przez dość ruchliwą szosę i tory kolejowe. Przeszedł przez cały las dzielący Białe Błota od lotniska. Dotarł na lotnisko, gdzie przypałętał się do jednego z budynków. Dwie sympatyczne panie zaczęły go karmić - relacjonuje Gawroński w rozmowie z TVN24.

Kot mimo przywiązania do swojego domu, trafił na razie do Białych Błot, gdzie musi kontynuować kurację. Weterynarz stwierdził, że stan jego oczu się pogorszył. W związku z tym do Pałacu w Ostromecku wróci dopiero po długim weekendzie. Właściciel poinformował, że tym razem zabezpieczył się na wypadek tego, gdyby zwierzę miało chęć do podjęcia się kolejnej wyprawy.

Więcej o: