Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku. Niedawno babcia Pawła P., znajomego dziewczyny, który bawił się z nią i grupą znajomych w noc zaginięcia nastolatki, udzieliła wywiadu portalowi NaTemat. 87-latka stwierdziła, że jest jedyną żyjącą osobą, która może poświadczyć o niewinności wnuka.
Mama Iwony Wieczorek skomentowała niedawny wywiad, którego udzieliła babcia Pawła P., podkreślając, że słowa seniorki bardzo ją zabolały. - Prawdziwy katolik modli się za wroga - powiedziała "Faktowi" matka zaginionej gdańszczanki. - Chrystus mówił, wy się nie martwcie o siebie, wy się módlcie za swoich wrogów - podkreśliła.
Przypomnijmy, że 87-latka została zapytana przez portal, czy modli się czasem za Iwonę. - Za nią nie, bo to ona narobiła całego tego piekła. Gdyby szła normalnie z chłopakami, to oni by ją odprowadzili. Ale najpierw się rzucała, a potem stwierdziła, że idzie sama i koniec - powiedziała seniorka i dodała, że nie wierzy w odnalezienie Wieczorek. - Oni już szukali w całym mieście. Gdzie ona mogła się podziać? Moim zdaniem mogło być tylko tak, że ona szła, podjechał jakiś samochód, ktoś ją tam wciągnął, gdzieś ją wywieźli i przepadła bez śladu. Ale to tylko moja teoria - stwierdziła babcia Pawła P.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W grudniu 2022 roku Prokuratura Krajowa w Krakowie zarzuciła Pawłowi P. utrudnianie śledztwa. Według informacji "Interwencji" po zniknięciu dziewczyny mężczyzna miał wejść bez pozwolenia do jej domu i usuwać z komputera dziewczyny nieokreślone pliki. "Fakt" podawał natomiast, że prokuratura zarzuca mu również podejmowanie działań zmierzających do wyłączenia ze śledztwa zaangażowanych w tę sprawę policjantów z Sopotu, poprzez informowanie, że jeden z funkcjonariuszy policji sugerował, że "za tę sprawę, to on wyremontuje sobie samochód". Trzeci zarzut ma dotyczyć natomiast rozprzestrzeniania przez mężczyznę w mediach nieprawdziwych informacji.
6 marca tego roku krakowski sąd rozpatrywał wniosek obrońcy Pawła P., dotyczący zniesienia stosowanych wobec mężczyzny środków zapobiegawczych w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju. Sąd nie rozpatrzył zażalenia, a ponadto zastosował wobec Pawła P. poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych. Na początku kwietnia portal dzienniksledczy.pl poinformował, że Paweł P. został ponownie zatrzymany przez policję i doprowadzony do prokuratury w Szczecinie, gdzie miał usłyszeć kolejne zarzuty - zatrzymanie miało dotyczyć przestępczości gospodarczej.