Rozpoczęcia całej sprawy należy upatrywać na początku kwietnia bieżącego roku. Policjanci z Komendy Miejskiej w Poznaniu zostali poinformowani o możliwym nieuczciwym działaniu lekarza, który miał dopuszczać się oszustw na przyjmowanych pacjentach i czerpać z tego korzyści majątkowe. We współpracy z Prokuraturą Rejonową Poznań-Grunwald funkcjonariuszom udało się zatrzymać podejrzanego 33-latka.
Poznań. Żerował na dzieciach żądając pieniędzy za refundowane zabiegi
Do zatrzymania nieuczciwego pracownika ochrony zdrowia doszło 24 kwietnia. 33-latek jest podejrzany o liczne oszustwa oraz przyjmowanie i usiłowanie przyjęcia korzyści majątkowych. Z ustaleń policji wynika, że pracujący w poznańskim szpitalu mężczyzna wprowadzał swoich pacjentów w błąd w kwestii konieczności uiszczenia opłaty za zabieg polegający na usuwaniu migdałów u dzieci, który jest tak naprawdę całkowicie refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Uzyskane w ten sposób środki mężczyzna zatrzymywał dla siebie jako korzyści majątkowe. Cały proceder odbywał się bez wiedzy jego przełożonych.
Powiat Poznański. Policja szuka ofiar nieuczciwego lekarza
Na poczet prowadzonego dochodzenia zabezpieczono dokumentację medyczną, sprzęt komputerowy oraz gotówkę. Choć funkcjonariuszom udało się już dotrzeć do kilku osób pokrzywdzonych, zdaniem śledczych ofiar nieuczciwego postępowania pracownika ochrony zdrowia może być znacznie więcej. Z tego powodu policjanci zwracają się z prośbą o kontakt do osób, które mogły zostać oszukane. Swój przypadek można zgłosić do Wydziału Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP w Poznaniu tel. 47 77 126 34, 47 77 131 90 (w godz. 7.30-15.30). "Przypominamy o ustawowym zapisie, w myśl którego można uniknąć odpowiedzialności karnej za wręczenie korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną, lub pośrednikowi. Uniknięcie odpowiedzialności jest możliwe w sytuacji, gdy osoba, która wręczyła korzyść, wyjawi wszelkie okoliczności związane z jej udzieleniem, zanim organ ścigania tego sam nie ujawni" - przypominają funkcjonariusze. 33-latek usłyszał już zarzuty. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w formie dozoru policyjnego oraz poręczenie majątkowe na kwotę 50 tys. zł. Drugie tyle zabezpieczono na poczet przyszłych kar i kosztów procesu.
