W lutym do Sądu Okręgowego w Świdnicy wpłynął akt oskarżenia przeciwko 22-letniej kobiecie oraz 28-letniemu mężczyźnie. Teraz rozpoczął się proces w tej sprawie. Prokuratura zarzuca im popełnienie przestępstw, których ofiarami były osoby małoletnie. Mieszkająca w Kłodzku para odpowie za gwałty oraz produkcję i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.
Śledztwo w sprawie mieszkańców Kłodzka rozpoczęło się dzięki informacjom, do których dotarł Interpol oraz policjanci z Australii i Kanady, co opisuje portal swidnica24.pl. Dzięki ich ustaleniom sprawę zaczęli badać funkcjonariusze z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Początkowo parę podejrzewano o produkcję i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. U mężczyzny znaleziono kilka tysięcy zdjęć o charakterze pedofilskim i zoofilskim. W toku śledztwa odkryto kolejne fakty, które doprowadziły do zwiększenia liczby zarzutów stawianych 22-letniej kobiecie i 28-letniemu mężczyźnie.
- Prokurator zarzucił oskarżonym wykorzystywanie małoletnich do produkcji treści pornograficznych poprzez fotografowanie swoich dzieci, a następnie udostępnianie zdjęć w Internecie. Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżeni wykorzystywali dzieci co najmniej od roku. Ponadto prokurator zarzucił oskarżonym dokonanie zbrodni wspólnego zgwałcenia małoletniego, a mężczyźnie także zbrodnie zgwałcenia trójki małoletnich, w tym swoich dzieci - przekazali przedstawiciele Prokuratury Krajowej.
22-latka nie była wcześniej karana. Natomiast 28-latek był już w przeszłości skazany za czyny o charakterze pedofilskim. Mężczyzna, w przeciwieństwie do swojej partnerki, przyznał się do stawianych mu zarzutów. Czyny, o które jest oskarżona para z Kłodzka, są zagrożone karą łączną do 20 lat pozbawienia wolności.
25 kwietnia przed Sądem Okręgowym w Świdnicy rozpoczął się proces 28-latka i jego 22-letniej partnerki. Już podczas pierwszej rozprawy zamknięto przewód sądowy. Niebawem jednak sprawa wróci na wokandę. - Sąd odroczył wydanie wyroku do 9 maja - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy Marzena Rusin-Gielniewska, jak podaje Interia za PAP.