Motocyklista swój rajd rozpoczął w Pszczynie. Policjanci z pszczyńskiej grupy SPEED zatrzymali go w oddalonym o ok. 20 km Bieruniu (woj. śląskie) - poinformowali w poniedziałek (24 kwietnia) funkcjonariusze. Nie reagował pomimo wydawanych sygnałów błyskowych i dźwiękowych.
Jak się okazało, kierowcą był 32-letni mieszkaniec Katowic. Jechał wraz z pasażerką. "Mężczyzna był trzeźwy, ma uprawnienia do kierowania. Kierujący tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, ponieważ jego motocykl nie ma aktualnych badań technicznych oraz obowiązkowego ubezpieczenia OC" - czytamy w komunikacie śląskiej policji.
Mężczyzna podczas ucieczki popełnił ponad 20 wykroczeń. "Motocyklista wyprzedzał bezpośrednio na skrzyżowaniu oraz na przejściach dla pieszych, ponadto stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także przekroczył prędkość o ponad 80 km/h w obszarze zabudowanym" - wyliczają policjanci.
Sezon motocyklowy dla 32-latka jak szybko się zaczął, tak szybko się skończył. Mężczyzna został zatrzymany i stracił uprawnienia do kierowania pojazdami na okres trzech miesięcy. To jednak nie jest wszystko. Dostał 205 punktów karnych i mandat. Przyjdzie mu zapłacić ponad 27 tys. złotych. "Za swoje zachowanie mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem. Za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej grozi mu kara do pięciu lat więzienia" - pisze śląska policja.