Policjanci z Krapkowic w województwie opolskim interweniowali w związku ze zgłoszeniem, jakie otrzymali od mieszkanki Gogolina. Kobieta powiedziała funkcjonariuszom, że w domu jej sąsiada pali się światło, choć właściciela nie ma w budynku. Okazało się, że dwie pijane osoby sforsowały drzwi i weszły do cudzego domu. W oryginalny sposób tłumaczyli powód, dla którego się tam znaleźli.
Jak informuje policja, do zdarzenia doszło późnym wieczorem 16 kwietnia. Funkcjonariusze zostali powiadomieni po godzinie 23:30 o obecności intruzów w domu 59-letniego mieszkańca Gogolina, a niedługo potem przybyli na miejsce. Policjanci zatrzymali dwie osoby, 53-letniego mężczyznę i 39-letnią kobietę. Oboje byli pijani. Kobieta miała niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie, a jej partner 2 promile.
Podczas rozmowy z policjantami zatrzymani wytłumaczyli, dlaczego zdecydowali się wejść do cudzego domu. Bez zawahania stwierdzili, że choć sforsowali drzwi do budynku, nie zamierzali niczego ukraść, a jedynie poszukiwali miejsca, w którym mogliby zażyć snu i spokojnie kontynuować degustację trunków.
Para została zatrzymana przez policję i trafiła do aresztu. Gdy wytrzeźwieli, przedstawiono im zarzut naruszenia miru domowego. Za to przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.