Sąd Rejonowy w Siedlcach (woj. mazowieckie) skazał na pięć lat więzienia księdza, który odpowiadał w sprawie doprowadzenia przemocą swojej parafianki do kilkukrotnego obcowania płciowego i poddania się innym czynnościom seksualnym. Zgodnie z aktem oskarżenia do czynów, za które kapłan został skazany, dochodziło od października 2017 roku do lutego 2018 roku. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura zapowiedziała jednak, że nie będzie składała apelacji.
- Wyrok zapadł 6 kwietnia w Sądzie Rejonowym w Siedlcach. Mocą tego wyroku sąd uznał oskarżonego Sebastiana M. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i orzekł karę pięciu lat pozbawienia wolności - przekazała w rozmowie z serwisem tvnwarszawa.pl rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek. Oprócz kary pozbawienia wolności 33-latek otrzymał zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną na okres pięciu lat. Oskarżony został także zobowiązany przez sąd do wypłaty kobiecie 150 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.
Śledztwo w sprawie nadużycia seksualnego wobec jednej z parafianek zostało zainicjowane pisemnym zawiadomieniem pełnomocnika biskupa siedleckiego po tym, jak pokrzywdzona kobieta poinformowała diecezję o czynach duchownego. Prokuratorka Krystyna Gołąbek w rozmowie z TVN24 przekazała, że "duchowny został oskarżony o to, że przemocą - polegającą na szarpaniu, przytrzymywaniu, blokowaniu drzwi pojazdu oraz groźbą rozgłoszenia informacji uwłaczających czci pokrzywdzonej - kilkukrotnie doprowadził młodą kobietę do obcowania płciowego oraz do poddania się innym czynnościom seksualnym". Do nadużyć miało dochodzić w samochodzie księdza.
Duchowny został zatrzymany w styczniu 2022 roku, po prokuratorskim śledztwie trwającym od września 2019 roku. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak jego wyjaśnienia, jak zaznaczyła prokuratorka Gołąbek, "nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym". Akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu 2022 roku. Proces księdza ruszył dopiero w grudniu ubiegłego roku, a cała sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności.