W ubiegłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek w Bielowicku w powiecie bielskim w województwie śląskim służby odnalazły zakopane ciało. Jak podaje portal bielsko.info, to najprawdopodobniej 40-letni mężczyzna z Brennej.
Policjanci nie zakończyli działania na tym obszarze. Na posesji, na której odkryto zwłoki, niebawem pojawiło się kilkudziesięciu funkcjonariuszy z psami tropiącymi, a także jednostki straży pożarnej. Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy wynika, że śledczy mają szukać "więcej niż jednego ciała".
Posesja, na której odkryto ciało mężczyzny, znajduje się z dala od głównej drogi. W pobliżu nie ma żadnych zabudowań. Do nieruchomości można dostać się nieutwardzoną, wąską drogą między gęstymi zaroślami.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Informacje o poszukiwaniach potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. "Policja pod nadzorem śledczych z Cieszyna wykonuje czynności na jednej z prywatnych posesji w Bielowicku" - przekazali prokuratorzy. Z kolei rzeczniczka prokuratury Agnieszka Michulec w rozmowie z Polską Agencją Prasową dodała, że nie będzie komentowała doniesień medialnych. Nie ujawniła tez, czego dotyczy postępowanie, tłumacząc się dobrem śledztwa - podaje Polsat News za PAP-em.