Minęło sześć lat od dramatycznego zdarzenia, w którym jeleń został brutalnie rozszarpany na przedmieściach Poznania w Złotnikach pod Suchym Lasem (woj. wielkopolskie). Wówczas to grupa Polaków zorganizowała polowanie dewizowe z udziałem myśliwych z Francji.
Myśliwi zdecydowali się wykorzystać psy, aby zagonić zwierzynę. Wyczerpany jeleń jest wtedy łatwym celem do odstrzału. Tym razem psy rzuciły się na zwierzę, wygryzając ciało, wbijając kły w jego podbrzusze i odgryzając mu ogon. W czasie kiedy agonia maltretowanego jelenia trwała, myśliwy stał w pobliżu i przyglądał się zajściu. Nie zdecydował się sięgnąć po broń w celu dostrzelenia zwierzęcia.
Mieszkańcy Złotników pod Suchym Lasem próbowali odgonić psy i dokumentowali przestępstwo. Kiedy dramatyczne zdarzenie się skończyło, a jeleń przestał okazywać znaki życia, mężczyzna odwrócił się, przywołał psy i wszedł w las.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdarzenie zostało zgłoszone policji przez świadków zdarzenia. Materiały zdjęciowe i wideo pomogły ustalić sprawcę. Dowody trafiły do Fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym, którzy dostarczyli je prokuraturze łącznie z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa.
"Nasza ekipa pojechała na miejsce zdarzenia, zebrać relacje świadków i dowody. Złożyliśmy też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i wniosek o ściganie sprawców" - czytamy na Facebooku Fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym.
Myśliwy Piotr W. usłyszał wyrok za przestępstwo z ustawy o ochronie zwierząt. Poniósł karę finansową w wysokości 4 tys. zł oraz musi zapłacić 2 tys. zł na rzecz Fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym. Mężczyzna został obciążony kosztami sądowymi.