Czworaczki przyszły na świat 31 stycznia 2023 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Rodzice maluchów nie kryli swojego zaskoczenia. Mimo że starali się o dziecko, nie spodziewali się narodziny aż czwórki. Dzieci przyszły na świat w trzydziestym tygodniu ciąży, dlatego jako wcześniaki musiały przebywać na oddziale neonatologicznym. W środę 29 marca pierwsza para niemowląt wyszła już ze szpitala. Pozostała dwójka będzie musiała jeszcze przez pewien czas przebywać w placówce.
Czworaczki to dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Dwoje najstarszych dzieci, Michalinę oraz Aleksandra, rodzice mogli zabrać bezpiecznie do domu. Dwójka młodszych maluchów, Dominika oraz Tymoteusz musiały zostać w łódzkim ICZMP. W chwili narodzin młodsze dzieci ważyły poniżej kilograma (Dominika 970 g, a Tymoteusz 770 g) dlatego lekarze podjęli decyzję o pozostawieniu niemowląt w szpitalu do czasu aż nieco bardziej podrosną. Dodatkowo najmłodszy Tymoteusz nadal poddawany jest terapii tlenowej. Jak powiedziała w rozmowie z dziennikiem "Fakt" prof. Ewa Gulczyńska z ICZMP, od urodzenia wszystkie dzieci podwoiły swoją wagę. Kiedy Dominika i Tymoteusz osiągną 2 kg masy ciała i nie będzie medycznych przeciwwskazań, także zostaną wypisani ze szpitala.
Rodzice dzieci podkreślają, że są szczęśliwi. - Planowaliśmy jedno dziecko, może dwoje naraz, bo w rodzinie zdarzały się bliźnięta, zarówno po mojej stronie, jak i po stronie męża. Ale czwórka? To był dla nas szok - mówili rodzice w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Mimo to przekonują, że już oswoili się z tą wiadomością, a w domu wszystko zostało już przygotowane na przyjęcie nowych członków rodziny. - Przygotowany jest już pokoik, pieluchy kupione co najmniej na miesiąc. Mamy nowy dom, jakoś się pomieścimy - przekonywał pan Dominik, ojciec czworaczków.
Rodzice czworaczków na każdym kroku dziękują nie tylko za pomoc swoim najbliższym, sąsiadom i rodzinie, ale także za opiekę lekarzy, którzy od początku byli mocno zaangażowani w trudną ciążę. W jej trakcie u jednego z dzieci pojawił się problem ze wzrostem. U matki natomiast wystąpiły problemy z metabolizmem wątroby. Z tego powodu w 30 tygodniu lekarze podjęli decyzję o cesarskim cięciu. Dzieci przyszły na świat w asyście ponad 20 medyków. W sumie od początku istnienia ICZMP w Łodzi czworaczki urodziły się dziewięć razy.