Do niespodziewanego pościgu doszło w rejonie drogi wojewódzkiej w Wiśle Malince. Cieszyńscy policjanci przeprowadzali prewencyjny patrol w związku z licznymi zgłoszeniami na temat przekroczeń prędkości zagrażających bezpieczeństwu poruszających się tamtędy kierowców. Gdy po godzinie 20 funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania do kontroli pojazdu, prowadzący go mężczyzna zaczął uciekać.
Po sygnale o zatrzymanie się kierowca seata nie zwolnił, lecz gwałtownie przyspieszył, policjant musiał odskoczyć w bok, by nie zostać potrąconym - dowiadujemy się z oficjalnej strony cieszyńskiej policji. Uciekając, ignorował sygnały świetlne i dźwiękowe wysyłane przez policjantów. Mężczyznę udało się zatrzymać już po kilkusetmetrowym pościgu.
Ku zaskoczeniu policjantów wśród czwórki pasażerów wiezionych przez 38-latka znajdowało się 4-letnie dziecko. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że mieszkaniec Cieszyna nie tylko nie posiada wymaganych uprawnień, ale jest również objęty dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Jakby tego było mało, mężczyzna kierował, mając blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu. U 23-letniej pasażerki seata znaleziono z kolei nieznaczną ilość narkotyków.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W związku z zagrożeniem w ruchu drogowym mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i skierowali go na parking policyjny na koszt właściciela. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie bez uprawnień w stanie nietrzeźwości i pomimo zakazu mieszkaniec Cieszyna stanie przed sądem. 38-latkowi grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.