Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 przy ul. Powstańców Wielkopolskich w Gnieźnie (woj. wielkopolskie) jest placówką wyspecjalizowaną w edukacji, rewalidacji, rehabilitacji dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością. Uczęszcza do niej około 300 osób. Choć nauczyciele starają się zapewnić im komfort, na przeszkodzie stoi brak windy. - Od trzech lat podejmuję próby jej wykonania - skomentował dyrektor Tomasz Pawłowski. Spotyka się jednak z odmową władz. W związku z tym podopiecznym w przemieszczaniu się między piętrami pomagają ręce pracowników.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
- Dyrektor szkoły cały czas walczy o windę, a starostwo ciągle nie ma na to pieniędzy. W szkole są dwie dziewczynki na wózkach i kilkoro ledwo chodzących. Moja córka jest wnoszona na piętra przez woźnych. W chwili obecnej woźni są chorzy i wnoszą ją panie, które nie mają niestety na to siły - wyznała w rozmowie z dziennikarzami "Głosu Wielkopolskiego" matka podopiecznej ośrodka, Weroniki.
Weronika ma 13 lat. Urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, z przepukliną oponowo-rdzeniową otwartą w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, wodogłowiem, wrodzonym zarośnięciem odbytu. Choroba spowodowała, że dziewczynka ma niedowład kończyn dolnych, pęcherz neurogenny oraz stopy końsko-szpotawe. Ponadto kilka lat temu lekarze stwierdzili u niej padaczkę.
- Szkoła specjalna bez windy. To woła o pomstę do nieba. To strasznie przykre, żeby rodzic płakał z bezsilności, bo jego córka nie może dotrzeć na piętro na lekcje - skomentowała kobieta. - Winda obiecana była dawno temu. Ale jak widać, starosta nie martwi się, jak dzieci mają dostać się na piętra - dodała.
Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego w pełni zgadza się, że winda w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym jest niezbędna. Pojawia się jedno "ale". Koszt inwestycji został oszacowany na kwotę blisko 900 tys. zł. - Niestety, wciąż obowiązujący w urzędzie program postępowania ostrożnościowego, a tym samym założenia budżetowe na rok 2023 nie pozwalają obecnie na zabezpieczenie środków finansowych, które umożliwiłyby niezakłóconą realizację zadania - przekazał starosta Piotr Gruszczyński. - Chciałbym jednak zapewnić, iż wraz z członkami Zarządu Powiatu oraz służbami finansowymi, na bieżąco analizujemy konstrukcję budżetu, aby w momencie wyasygnowania wolnych środków, dokonać stosownych korekt, a w ślad za tym rozpocząć wspomniany proces inwestycyjny - dodał.