Matka i jej zamaskowany syn zaatakowali pałką teleskopową 15-latka. Oliwier ma złamany oczodół i szczękę

Matka i jej syn zaatakowali nastolatka przy użyciu pałki teleskopowej. Sprawcy twierdzili, że zrobili to rzekomo w obronie dziewczyny 22-latka. Pokrzywdzony 15-latek doznał złamania oczodołu i przedniej ściany zatoki szczękowej.

Jak podaje portal nowiny24.pl, do zdarzenia doszło na początku marca przy ulicy Robotniczej w Dębicy w województwie podkarpackim. Początek sporu miał zacząć się w galerii handlowej, gdzie dziewczyna napastnika spotkała 15-latka. - Pokrzywdzony miał ją znieważać słowami uznanymi powszechnie za obelżywe. Ona twierdzi, że chciała z nim porozmawiać w monitorowanym przez kamery miejscu i wyjaśnić, dlaczego ten ją wyzywa. Nastolatek zaproponował jednak inne miejsce - przekazał szef dębickiej prokuratury Jacek Żak. 

Zobacz wideo 45-latek został przyłapany na kradzieży gadżetów erotycznych. Dla niepoznaki przebrał się za kobietę

Dębica. Matka z synem pobili 15-latka. Mogą zostać skazani na pięć lat więzienia

15-letni Oliwer przyszedł na rozmowę z 22-letnią kobieta. Z jej relacji wynika, że nastolatek miał rzekomo wyciągnąć nóż. Wtedy na miejsce na rowerze podjechał 22-letni Rudolf S., partner kobiety, którego twarz była zakryta kominiarką. Mężczyzna zaatakował nastolatka, uderzając go kilkukrotnie i przewracając na ziemię. 

- Po czym nie wiadomo skąd pojawiła się mama napastnika z pałką teleskopową. Zadała jedno, może więcej uderzeń. Po czym się rozeszli - relacjonował portalowi prokurator Jacek Żak.

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

15-latek doznał złamania oczodołu i złamania przedniej ściany zatoki szczękowej - są to obrażenia,  zakwalifikowane jako naruszenie czynności narządu ciała trwające powyżej siedmiu dni. Zawiadomienie na policję złożyła matka pokrzywdzonego.

Przesłuchani w sprawie zostali 22-letni Rudolf S. oraz jego 47-letnia matka Mariola S. Prokuratura przedstawiła podejrzanym zarzuty pobicia, za co grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. Podejrzani nie zaprzeczyli, że pobili Oliwera, jednak twierdzą, że to "nastolatek sprowokował całe zajście". - Miał wygrażać, że chodzi z nożem i że kogoś załatwi - przekazał Żak. 

22-latek i 47-latka nie byli wcześniej karani. Wobec nich zastosowano środek w postaci policyjnego dozoru. Nie mogą też kontaktować się i zbliżać na odległość mniejszą niż 50 metrów do poszkodowanego. 

Więcej o: