Funkcjonariusze zatrzymali młodego mężczyznę podejrzanego o kradzież i kradzież z włamaniem dokonaną na terenie powiatu siemiatyckiego. Całkowite straty poszkodowanych przez niego osób oszacowano na około trzy tysiące złotych. Informacja o nietypowych łupach skradzionych przez 20-latka pojawiła się na stronie siemiatyckiej policji.
Kryminalni udali się na jedną z siemiatyckich posesji w celu sprawdzenia doniesienia, jakoby miały się na niej znajdować przedmioty pochodzące z kradzieży. Na miejscu funkcjonariusze zastali składowisko różnorodnych wartościowych dóbr. Jeszcze tego samego dnia policjantom udało się ustalić tożsamość i zatrzymać odpowiedzialnego za liczne kradzieże 20-latka.
W toku śledztwa okazało się, że mężczyzna w nocy z 19 na 20 marca wtargnął na jedną z posesji znajdujących się w mieście, skąd wyniósł między innymi elektronarzędzia, piłę spalinową i rower. Jakby tego było mało, 20-latek włamał się również do magazynu zlokalizowanego przy tej samej ulicy, gdzie ukradł latarkę, niewielką ilość gotówki oraz 800 jajek. Próbując wynieść duże ilości delikatnych produktów spożywczych, przypadkiem rozbił większość z nich. Całość strat spowodowanych nocnym skokiem 20-latka wyceniono na około 3 tysiące złotych.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Młody mężczyzna już następnego dnia po zatrzymaniu usłyszał zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Sąd podjął decyzję o umieszczeniu go w areszcie na okres trzech miesięcy. Zgodnie z Kodeksem karnym 20-latkowi grozi kara do nawet 10 lat pozbawienia wolności.