Obsikał karetkę i pobił ratowników. Jacek S. został skazany. "Ten wyrok to także ostrzeżenie"

Po niemal roku zakończyło się postępowanie w sprawie 39-letniego mężczyzny, który w kwietniu 2022 roku w Warszawie zaatakował ratowników medycznych i zdewastował karetkę. Jacek. S został skazany przez sąd, a wyrok się uprawomocnił.

Sąd skazał mężczyznę na karę dwóch lat pozbawienia wolności i 40 godzin prac społecznych miesięcznie. Ponadto sprawca za wyrządzone szkody musi zapłacić 10 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny - informuje Onet. Werdykt został wydany prawie rok od zdarzenia, w którym ratownicy z Warszawy mieli do czynienia z agresywnym pacjentem.

Zobacz wideo Heroiczna walka medyków. Psychiatra: To gigantyczny stres. Grozi im wypalenie

Ratownicy zostali wezwani do pijanego mężczyzny. Karetka została zdewastowana, a oni pobici

Do zdarzenia doszło w kwietniu ubiegłego roku na warszawskim Ursynowie. Pogotowie około godziny 20:30 otrzymało wezwanie do mieszkania przy ul. Stefana Dembego, znajdującego się na Kabatach. Na miejscu ratownicy zastali nietrzeźwego 39-latka z urazem głowy. Medycy udzielili mu niezbędnej pomocy, zszywając ranę i postanowili przewieźć mężczyznę do szpitala w celu wykonania badań. Kiedy pacjent się ocknął, zaczął grozić ratownikom śmiercią i próbował wydostać się z karetki.

Agresywne zachowanie mężczyzny skłoniło ratowników do zawiezienia go na komisariat. W tym czasie "pacjent" podniósł się i oddał mocz na drzwi ambulansu. Podczas czekania na policję 39-latek zniszczył plastikową szybę w karetce, aby pobić kierowcę i szefa zespołu. W szale rozpoczął niszczenie pojazdu i sprzętu medycznego. Straty wyceniono na 10 tysięcy złotych. Z powodu uszkodzeń konieczne też było wycofanie ambulansu z systemu ratowniczego.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Polski Alarm Smogowy podsumowuje kampanięTe "płuca" oddychały małopolskim powietrzem. "Metale ciężkie, ścierane klocki hamulcowe"

Wyrok jest ostrzeżeniem dla osób, które chciałyby zaatakować ratowników

- Ten wyrok to także ostrzeżenie dla innych osób, którym kiedykolwiek przyszłoby do głowy podnieść rękę na naszych ratowników i ratowniczki, lekarki i lekarzy, pielęgniarki i pielęgniarzy. Kara będzie nieuchronna - zapewnia Piotr Owczarski, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" w Warszawie w rozmowie z Onetem.

Rzecznik podsumowuje, że wyrok sądu pokazał, że w Polsce agresja i brak kultury wobec pracowników medycznych nie będą tolerowane. Dodaje, że praca osób ratujących życie nie powinna stanowić dla nich zagrożenia.

Karetka pogotowia z pomocą dla UkrainySpłonęła karetka, która miała jechać z pomocą do Ukrainy. Podpalenie?

Więcej o: