Seniorka zgubiła się, jadąc autobusem. Płakała i wzywała pomocy. Wróciła dzięki kartce z adresem

Cierpiąca na zaniki pamięci seniorka z Warszawy zgubiła się podczas jazdy autobusem. Zrozpaczona kobieta płakała i prosiła o pomoc. Udzielili jej strażnicy miejscy. Zadanie znacznie ułatwiła im kartka z numerem telefonu męża oraz adresem zamieszkania, którą kobieta miała przy sobie.

13 marca ok. godziny 14 warszawscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o seniorce znajdującej się w autobusie linii 148, który jechał w stronę lotniska na Okęciu. Cierpiąca na zaniki pamięci kobieta potrzebowała pomocy, ponieważ zgubiła się podczas jazdy stołeczną komunikacją miejską.

Zobacz wideo Od 65 lat tworzą szczęśliwy związek. Pani Basia i pan Andrzej opowiedzieli nam o ich uczuciu. "Mówili, że nie pasujemy do siebie"

Seniorka z Warszawy zgubiła się jadąc autobusem. "Zaczęła płakać i wzywać pomocy"

Opis zdarzenia możemy znaleźć na stronie warszawskiej straży miejskiej. Autobus, którym podróżowała kobieta, został przez funkcjonariuszy z VII Oddziału Terenowego odnaleziony na Gocławiu. Przybyli w samą porę, ponieważ seniorka była mocno zaniepokojona niekomfortową sytuacją, w jakiej się znalazła.

"Kierowca wskazał na jedną z pasażerek i poinformował, że kobieta straciła orientację i w pewnej chwili zaczęła płakać i wzywać pomocy" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez straż miejską.

Dzieci z Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne"Są wyzywane albo słyszą, że mają mówić po polsku. Nie zawsze wiem, jak pomóc"

Strażnicy miejscy pomogli warszawiance z zanikami pamięci. Przydała się kartka z numerem telefonu

Gdy strażnicy wyprowadzili kobietę z autobusu, próbowali ustalić jej tożsamość i miejsce zamieszkania. Jednak schorowana kobieta nie potrafiła odpowiedzieć na te pytania. Na szczęście z pomocą przyszła kartka, którą kobieta wiozła ze sobą. Dzięki zanotowanym tam informacjom udało się pokonać trudności związane z zanikiem pamięci dręczącym seniorkę.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl

"Po dłuższej chwili zaczęła czegoś szukać w torebce i wyjęła z niej kartkę. Był na niej zapisany numer telefonu do jej męża oraz adres miejsca zamieszkania - na Sadybie. Po upewnieniu się, że małżonek kobiety jest w domu, strażnicy odwieźli ją do domu" - opisują zdarzenie funkcjonariusze.

Emeryci (zdjęcie ilustracyjne)Zniżki dla seniorów, o których większość nie wie. Pozwolą zaoszczędzić

Więcej o: