Szczeciński radny PiS opublikował na swoim Twitterze tiktoka nastolatka, który w ramach zakładu zakłócił mszę, puszczając w kościele piosenkę. Oburzony działacz Solidarnej Polski poinformował, że zamierza w sprawę zaangażować prokuraturę.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Opublikowane na Tiktoku nagranie, na którym nastolatek przerwał mszę, puszczając w kościele piosenkę, zniknęło z jego konta. Wcześniej jednak zdążyło już trafić w ręce innych internautów, w tym także radnego PiS, Dariusza Mateckiego. "W tej sprawie będziemy jutro interweniować. Wysłałem film do prawników. Będą formułować zawiadomienie do prokuratury - Art. 195. kk" - napisał Matecki na Twitterze.
Według Kodeksu karnego artykuł 195 przewiduje karę do dwóch lat więzienia za złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji, pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym.
Tiktok nastolatka pojawił się na Twitterze Mateckiego w niedzielę 12 marca. Na nagraniu widać jak chłopak najpierw zakłada się z kolegą o to, że wejdzie do kościoła w trakcie mszy i puści z telefonu wulgarną piosenkę. - Ej, nie masz psychy puścić Karalucha w kościele - rzucił wyzwanie kolega nastolatka. - Ja nie mam? - odpowiedział chłopak, który w kolejnym ujęciu wszedł do kościoła z głośnikiem.
Na środku kościoła, nastolatek odtworzył wspomnianą wcześniej piosenkę. W trakcie incydentu jedna ze starszych kobiet uczestniczących we mszy próbowała powstrzymać chłopaka. Kiedy chciała złapać go za rękę, ten wyszarpał się jej i kontynuował spacer z głośnikiem pomiędzy kościelnymi ławkami.