Interia opisała przypadek szpitala w Lublinie, z którego "zwolnili się niemal wszyscy anestezjolodzy". Lekarze mają nie chcieć współpracować z dyrektorem szpitala, a zarazem radnym PiS, Konradem Sawickim. Według ustaleń portalu "lekarze z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii lubelskiego szpitala MSWiA weszli w otwarty konflikt (także - red.) ze swoim ordynatorem - Michałem Pasternakiem", rządzącym zaledwie od stycznia tego roku.
Według ustaleń portalu większość doświadczonych szpitalnych anestezjologów złożyła wypowiedzenia, a na gabinecie Pasternaka zawisła kartka z napisem: "Jeśli w głębi duszy czujesz, że jesteś stworzony do czegoś wielkiego, to coś ci się srogo popie...".
Wstrzymana miała zostać rejestracja zabiegów planowanych na marzec, wykonywane mają być tylko najpilniejsze przypadki. W związku z brakami kadrowymi "niektórzy medycy pracują nawet cztery doby" - pisze portal, powołując się na jednego z lubelskich lekarzy.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Konrad Sawicki jest z wykształcenia doktorem nauk społecznych. Ma 36 lat, pochodzi ze Świdnika i jest radnym wojewódzkim Prawa i Sprawiedliwości. "W przeszłości był wiceprezesem Powiatowego Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim, a także doradcą wojewody lubelskiego i rzecznikiem PiS w okręgu lubelskim" - pisze "Dziennik Wschodni".
W czerwcu 2021 roku Sawicki wygrał konkurs na dyrektora szpitala w Parczewie. Wkrótce po objęciu stanowiska tamtejsi ważni lekarze także mieli zacząć się zwalniać. "Chodzi o ówczesne ordynatorki geriatrii, interny i szpitalnego oddziału ratunkowego" - pisze Interia. Później Sawicki wziął jednak udział w konkursie resortu spraw wewnętrznych i od marca 2022 roku zaczął kierować lubelską placówką.
Redakcja Interii próbowała skontaktować się z placówką MSWiA w Lublinie. "Nasze maile pozostawały bez odpowiedzi, jednak sekretarka dyrektora Sawickiego zapewniała nas, że kierownictwo ustosunkuje się do naszej prośby. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła" - czytamy. Po kilku dniach prób dziennikarzom udało się dodzwonić do Sawickiego, jednak ten stwierdził, że nie może "w tym momencie kontynuować rozmowy".