W związku z odnalezieniem ciała czterolatka w październiku 2022 roku zatrzymano 19-letnią matkę chłopca oraz jej 19-letniego partnera. Para usłyszała już zarzuty umyślnego spowodowania śmierci Leona. Teraz biegli ustalili, co było prawdopodobną przyczyną śmierci.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego ustalili, co mogło być przyczyną śmierci czteroletniego Leona, którego zwłoki odnaleziono w lesie w miejscowości Górki koło Garwolina (woj. mazowieckie). - Najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej. Przekazane dotychczas przez biegłych wyniki badań histopatologicznych tkanek pobranych ze zwłok także nie wskazują na inną przyczynę śmierci chłopczyka - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prokurator Krystyna Gołąbek, cytowana przez Polsat News. Ustalenia biegłych potwierdzają ustalenia śledczych, a także zakwalifikowanie czynu jako umyślne spowodowanie śmierci. - Matka dziecka i jej partner po tym, gdy doznało ono rozległych poparzeń, przewidując i godząc się na jego śmierć, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy medycznej, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 roku nastąpił zgon chłopczyka - powiedziała Krystyna Gołąbek.
Według wyjaśnień złożonych przez matkę dziecka i jej partnera chłopiec miał wpaść do brodzika z gorącą wodą. W ten sposób doznał rozległych oparzeń. Nastolatkowie nie wezwali pomocy medycznej do chłopca. Uznali, że jego stan ulegnie poprawie. Według ich zeznań Leon zmarł po około siedmiu dniach od tego zdarzenia. Po śmierci chłopca zakopali jego ciało w lesie.
Śledztwo nie zostało jeszcze zakończone. Trwa oczekiwanie na opinię sądowo-psychiatryczną dotyczącą stanu zdrowia 19-letniej matki Leona.
21 października 2022 roku prababcia chłopca zawiadomiła policję o zaginięciu czterolatka. Kobieta była zaniepokojona, ponieważ od dłuższego czasu nie widziała dziecka. Tydzień później w miejscowości Górki niedaleko domu, w którym mieszkał chłopiec, śledczy odnaleźli zwłoki czterolatka. 27 października matka chłopca oraz jej partner zostali aresztowani. Para nie przyznała się do umyślnego zabójstwa dziecka. Po zatrzymaniu 19-letni mężczyzna przyznał się jedynie do zakopania zwłok chłopca, grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.