Sosnowiec. Przechodził na zielonym świetle, został potrącony. Policja wlepiła mandat pieszemu

W Sosnowcu (woj. śląskie) kobieta kierująca samochodem osobowym potrąciła pieszego, który przechodził przez przejście na zielonym świetle. Mężczyzna ma złamany obojczyk. Przybyli na miejsce policjanci mandat wlepili poszkodowanemu i nie chcieli obejrzeć nagrania kierowcy, które wskazywało, że winę za zdarzenie ponosi kierująca autem.

Funkcjonariusze sosnowieckiej policji, kiedy przybyli na miejsce zdarzenia, zamiast ukarać prowadzącą pojazd, która spowodowała wypadek, mandat wlepili poszkodowanemu pieszemu. Nie chcieli również obejrzeć nagrania zarejestrowanego przez innego kierowcę. Zdaniem policji po przyjęciu przez mężczyznę mandatu, sprawa została zamknięta.

Zobacz wideo Katowice. Policjanci zatrzymali 41-letniego mieszkańca Sosnowca, który przyznał się do zabójstwa 11-letniego Sebastiana

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Do tego zdarzenia doszło 18 lutego na ulicy Sobieskiego w Sosnowcu. Skręcająca z ulicy Warszawskiej w ulicę Sienkiewicza kobieta potrąciła przechodzącego przez przejście na zielonym świetle pieszego. Na miejsce zdarzenia przyjechały służby zaalarmowane przez świadka. Ten sam mężczyzna poinformował na miejscu policję o tym, że ma nagranie z wideorejestratora, uwieczniające moment wypadku. Jak podaje portal o bezpieczeństwie brd24.pl, który poinformował o całej sprawie, kiedy świadek poszedł do swojego auta, miał problem z odtworzeniem nagrania. Po powrocie na miejsce wypadku, nikogo już tam nie zastał.

W Sosnowcu kobieta potrąciła pieszego na pasach. Policja wlepiła mandat poszkodowanemu

Jak się okazało, funkcjonariusze przyjęli za pewnik, że pieszy wszedł na pasy na czerwonym świetle. Dziennikarze z portalu o bezpieczeństwie drogowym poinformowali, że policja ustaliła ten fakt na podstawie zeznań obwinionego mężczyzny oraz naocznego świadka, którym najprawdopodobniej była sama sprawczyni wypadku.

Sosnowieccy policjanci sytuację uznali za kolizję i ukarali mężczyznę, który - jak nieoficjalnie ustalił serwis brd24.pl, miał w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu - mandatem w wysokości 1000 zł za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym. Poszkodowany doznał jednak złamania obojczyka. W związku z tym czyn powinien zostać zakwalifikowany prawnie jako wypadek. 

- Tymczasem kobieta, która go potrąciła, przyjechała straszyć tego pana, że będzie jeszcze musiał pokryć koszty zniszczonego samochodu. Gdy wtrąciłem, że było zupełnie inaczej w tej sprawie i widziałem film, zabrała się i odjechała - relacjonował serwisowi sąsiad poszkodowanego.

Sosnowiec. Policja odmówiła obejrzenia nagrania. "Sprawa została zamknięta"

Właściciel nagrania, które publikuje na swojej stronie portal brd24.pl, postanowił podjąć jeszcze jedną próbę przekazania filmu policji. Jednak funkcjonariusze w komisariacie odmówili obejrzenia wideo, tłumacząc, że po przyjęciu mandatu przez pieszego sprawa została zamknięta.

Po późniejszych pytaniach ze strony dziennikarzy sosnowieccy policjanci uznali, że ukarany pieszy ma prawo w ciągu siedmiu dni od uprawomocnienia się mandatu złożyć wniosek do sądu o jego uchylenie. Policja również może wystąpić z wnioskiem o uchylenie mandatu, jednak w tym celu niezbędne jest przedłożenie odpowiedniego zgłoszenia oraz nagrania do Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KMP Sosnowiec, o czym poinformowała mł. asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska z KMP w Sosnowcu.

Więcej o: