Babin. Strażacy jechali do wypadku, ich wóz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Czterech druhów rannych

Gdy strażacy z OSP w Janowicach Dużych (woj. wielkopolskie, pow. legnicki) jechali do kolizji, sami ulegli wypadkowi. Ich wóz wpadł do rowu. Czterech druhów trafiło do szpitala. Z ustaleń policji wynika, że próbowali uniknąć zderzenia czołowego z innym pojazdem.

Do zdarzenia doszło w sobotę 25 lutego około godz. 11, pomiędzy miejscowościami Babin i Kozice w powiecie legnickim. Strażacy z OSP w Janowicach Dużych jechali wtedy do wypadku na autostradzie A4.

"W trakcie dojazdu do pożaru naczepy mającego miejsce na autostradzie A4 wypadkowi uległ zastęp OSP Janowice Duże. Pojazd, którym alarmowo poruszali się ratownicy, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku wypadku czterech druhów zostało poszkodowanych" - zrelacjonowała na Facebooku Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy.

Linia kolejowa do Karpacza. Odcinek w Mysłakowicach Wielki powrót po 20 latach. Pociągiem do Karpacza jeszcze w tym roku

Policja: Strażacy próbowali uniknąć zderzenia, złapali pobocze

Policjanci ustalili wstępnie, że kierowca wozu strażackiego próbował uniknąć czołowego zderzenia z osobówką. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że jadący z przeciwka samochód osobowy poruszał się środkiem drogi. Strażacy, chcąc uniknąć zderzenia z pojazdem, odbili w bok i złapali pobocze. Ich wóz przewrócił się, wpadł do rowu i uderzył w drzewo - poinformowała w TVN24 mł. asp. Anna Tersa, oficerka prasowa legnickiej KMP.

Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Poszkodowani strażacy zostali przewiezieni do szpitala. Nie odnieśli poważnych obrażeń i zostali wypisani do domów. Okoliczności wypadku bada policja.

Zobacz wideo Strażak szukał poszkodowanych w pożarze. Zapukał już do wielu drzwi, gdy w końcu usłyszał wołanie

Wypadek skomentowali druhowie z OSP w Janowicach Dużych. "W związku z dzisiejszym wypadkiem wozu bojowego OSP Janowice Duże zostaje wycofana z pododdziału bojowego na czas na razie nieokreślony. W przypadku zagrożenia życia w dalszym ciągu, jeśli będzie taka potrzeba, jesteśmy do państwa dyspozycji oraz nasz sprzęt ratowniczy w postaci Defibrylatora AED, a także innego sprzętu" - zapewnili mieszkańców pobliskich miejscowości.

"Liczymy na to, że szybko odbudujemy gotowość operacyjną po utracie jedynego pojazdu gaśniczego" - podkreślili.

Więcej o: