Gliwice. "Suczka żywcem przymarzała do ziemi". Szokująca interwencja OTOZ Animals

Inspektorzy z gliwickiego oddziału OTOZ Animals przeżyli szok w trakcie interwencji przeprowadzanej na jednej z wiejskich posesji. Ośmioletnia suczka z wielkim guzem przymarzała do ziemi wypełnionego błotem kojca. Odebrane zwierzę wymagało natychmiastowego leczenia.

Mikroskopijny kojec, zimno i wszechobecne błoto wymieszane z odchodami - tak jeszcze do niedawna wyglądała codzienność suczki o imieniu Elżbietka. Ośmioletnia psinka z wielkim guzem w podbrzuszu została interwencyjnie odebrana z wiejskiej posesji przez inspektorów z gliwickiego (woj. śląskie) oddziału OTOZ Animals w piątkowe przedpołudnie.

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor zareagowała na źle traktowane przez uczestników programu zwierzę. "Pani była oburzona"

Gliwice. Przymarzająca do ziemi suczka już po operacji guza

"Gdy przyjechałyśmy pod wskazany adres, nie wierzyliśmy, że w takiej budzie może żyć zwierzę, a naszym oczom ukazał się zmarniały i brudny od odchodów pies, który ledwo trzymał się na nogach. Ogromny guz na ciele, spanie w marznącym błocie, niedożywienie i sierść pokryta odchodami! Tak wyglądało życie suni, która cudem przeżyła mrozy. Czy tak się postępuje z żywym stworzeniem?" - pytają na Facebooku pracownicy OTOZ Animals.

Centrum Pomocy Dzieciom w Sosnowcu Całościowe wsparcie w jednym miejscu. Na Śląsku powstało Centrum Pomocy Dzieciom

Odebrana sunia została od razu poddana leczeniu, w tym również pomyślnie zakończonej operacji usunięcia wielkiego guza zlokalizowanego na brzuchu. Elżbietkę czekają jeszcze badania mające na celu ustalenie przyczyny jej problemów z łapami.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Czy to koniec ratowania zwierząt?

OTOZ Animals jest organizacją pozarządową działającą na mocy ustawy o ochronie zwierząt. Organizacje o takim statusie utrzymują się przede wszystkim z datków, zbiórek na konkretne cele oraz jednego procenta podatku ofiarowywanego przez podatników. Podejmujący interwencje inspektorzy działają w obronie tych istot, które nie mogą mówić same za siebie. Niestety niebawem może stać się to niemożliwe.

Ministerstwo Rozwoju i Rolnictwa Wsi przymierza się do zmiany obowiązującej od niemal 26 lat ustawy o ochronie zwierząt. Wprowadzone do niej poprawki miałyby zakazać odbierania zwierząt przez takie organizacje jak OTOZ Animals. Zdaniem ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka miałoby to zakończyć proceder odbierania zwierząt rolnikom wyłącznie z chęci zysku. Los zwierząt domowych i gospodarskich miałby zostać oddany wyłącznie w ręce Inspekcji Weterynaryjnych.

Więcej o: