20-latek został zatrzymany we wtorek 21 lutego pod Krakowem przez funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Mężczyzna został przewieziony do Bartoszyc w województwie warmińsko-mazurskim i postawiony przed sądem.
Mężczyzna zniknął w momencie, gdy prokuratura chciała przedstawić mu zarzut usiłowania zabójstwa ośmiomiesięcznego dziecka swojej małoletniej partnerki. Sprawa wyszła na jaw w maju 2022 roku, gdy dziewczynka trafiła do szpitala z krwiakiem mózgu. 20-latek tłumaczył lekarzom, że niemowlę rzekomo spadło z łóżeczka i w ten sposób doznało obrażeń.
W szpitalu okazało się jednak, że dziecko poza krwiakiem ma też złamane ręce i nogi. - Takie obrażenia powstają na skutek szarpania małego dziecka, czy rzucania nim - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. Po opinii biegłych prokuratura chciała zmienić zarzut na usiłowanie zabójstwa i znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
20-latek jednak najpierw wyprowadził się od małoletniej partnerki, a potem przestał stawiać się na dozór i zniknął. Funkcjonariusze z istniejącego dopiero od stycznia 2023 roku Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób w KWP w Olsztynie ustalili, że mężczyzna ukrywa się w miejscowości pod Krakowem - 600 kilometrów od poprzedniego miejsca zamieszkania w Bartoszycach. Poszukiwany znalazł pracę i wynajął mieszkanie. "Był zaskoczony pojawieniem się policjantów przed mieszkaniem i nie stawiał oporu" - czytamy w komunikacie KWP w Olsztynie.
Niemowlę, nad którym znęcał się 20-latek, pozostaje pod opieką zastępczą, którą sprawuje nad nim babcia małoletniej matki. Dziewczynka cały czas musi być poddawana rehabilitacji i wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej.