- Sąsiadka przejrzała swoje rzeczy i była przerażona. W kufrze, w którym trzymała wykrochmalone bawełniane rzeczy, wszystko było podziurawione i zjedzone przez te żuki - mówi w rozmowie z portalem haloursynow.pl pani Monika. Jak podaje serwis, mieszkańcy bloków na Ursynowie Północnym w Warszawie skarżą się na inwazję szkodników w blokach i mieszkaniach.
Chodzi o pochodzącego z Afryki chrząszcza, dokładnie szubaka Smirnowa, który ma zaledwie 4 mm długości. Jest brązowego koloru - tak samo, jak larwy - i ma włoski na pokrywach (czyli na stwardniałej pierwszej parze skrzydeł). W naturze żywi się głównie skórą i piórami martwych zwierząt. W mieszkaniach z kolei żeruje na wszystkich przedmiotach, które zrobione są ze skóry, wełny lub futra. - Są bardzo małe, prawie niezauważalne - opisuje pani Monika.
Jak owad "pożerający" zawartość szafy może trafić do mieszkania? - W przypadku szubaka Smirnowa najczęściej przynosimy je do domu w zainfekowanych produktach spożywczych. Jeśli ktoś ma w domu psa i robi dla niego zakupy w sklepach zoologicznych, np. suszone świńskie uszy albo kości do obgryzania, to może się zdarzyć, że są w nich larwy albo złożone jaja. To się potem rozchodzi po mieszkaniu. Może się też zdarzyć tak, że owady dostaną się do mieszkania z dywanem albo z futrem czy czapką futrzaną - wyjaśnił portalowi dr Radomir Jaskuła z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.
Ze względu na ocieplenie klimatu te tropikalne owady są w stanie przeżyć w Polsce na zewnątrz - wiosną i latem mogą więc migrować między budynkami. Jesienią szukają natomiast miejsca na przezimowanie. Wówczas wlatują przez okno i bytują np. w szczelinach okien. Aktywne mogą zrobić się jednak także zimą, za sprawą sezonu grzewczego.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Aby uniknąć inwazji chrabąszcza, należy regularnie sprawdzać szafy, w których trzymamy skórzane obuwie i odzież. Trzeba też sprawdzać, czy w dywanie nie ma dziur podobnych do tych, które mole robią w ubraniach. Ze względu na małe rozmiary tych chrabąszczy, często stosowane są trutki, które pomagają wybić skupisko owadów. Można też stosować substancje odstraszające, takie same, jak w przypadku moli, czyli oparte na naftalinie.
- Szansa na to, że uda się tego owada wytępić w Polsce, jest raczej równa zeru. Dostajemy bardzo dużo materiałów dotyczących szubaka. Ludzie wysyłają informacje i zdjęcia. To już pospolity gatunek w Polsce - dodaje dr Radomir Jaskuła.