Kielce. Ławka z napisem "LOVE" nie wszystkim się podoba. "Na cmentarzu świetnie by się prezentowała"

Na placu Artystów w Kielcach pojawiła się ławka, która miała umilić mieszkańcom świętowanie walentynek. Niektórzy jednak uważają, że wygląda ona jak nagrobek. "Miasto mówiło, że jest metropolią, a artysta zrozumiał, że jest nekropolią" - napisała jedna z osób pod postem na profilu miasta na Facebooku.

Ławki pojawiły się na placu Artystów w Kielcach i mają nawiązywać do walentynek, które są obchodzone 14 lutego. Mieszkańcy do poniedziałku 20 lutego będą mogli zobaczyć trzy ławki (metalową i dwie wykonane z kamienia) i zrobić sobie na nich zdjęcia. - Chcę uatrakcyjnić ten dzień, dać mieszkańcom możliwość zrobienia sobie zdjęć, pokazania swoich uczuć do drugiej osoby czy do miasta - mówił inicjator projektu rzeźbiarz Sławomir Micek, cytowany przez tvn24.pl.

Zobacz wideo

Kielce. Ławeczka z napisem "LOVE" wzbudziła kontrowersje. "Hejterzy zawsze będą niezadowoleni"

Największe emocje budzi jedna z kamiennych ławek, która składa się z siedziska i dużego oparcia, na którym widać serce z napisem "LOVE" ("miłość") w środku. Początkowo ławka była w stanie surowym, jednak artysta postanowił nakleić na nie kolorowe karteczki, by zachęcić inne osoby do przyklejania serduszek z własnymi wyznaniami i sentencjami. W komentarzach pod zdjęciami udostępnionymi w mediach społecznościowych przez Urząd Miasta Kielce pojawiała się jednak krytyka projektu.

"Miasto mówiło, że jest metropolią, a Micek zrozumiał, że jest nekropolią i zrobił nagrobek", "Na cmentarzu takie płyty świetnie by się prezentowała", "Trzeba kupić świeczki i iść zapalić", "Miłość aż po grób" - piszą komentujący w mediach społecznościowych.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Fundacja Życie i Rodzina protestuje przed II Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie przeciwko 'genderyzowaniu' dzieci. Lublin. Nie będzie kary dla działacza fundacji Kai Godek. Prokuratura włącza się do sprawy

- To od początku miała być swego rodzaju tablica do wyznań zakochanych, tak jak kiedyś skrobało się długopisem na ławce szkolnej albo kredą na płycie chodnikowej "kocham Ewkę". Mieszkańcy zobaczyli na początku półprodukt, ustawiony tam ze względów organizacyjnych na kilka dni przed otwarciem wystawy - przekazał w rozmowie z tvn24.pl Sławomir Micek i dodał, że ławka ma "ewoluować". - Najciekawsze ze wpisów wybiorę i uwiecznię w stali nierdzewnej. Krytycznymi wpisami się nie przejmuję. Co by się nie zrobiło, hejterzy zawsze będą niezadowoleni - przekazał. Później ławka ma trafić do pracowni artysty, gdzie będzie kontynuował pracę. Następnie ławka trafi w nowe miejsce.

- Mam świadomość, że ocena sztuki może być różna. Jedna z tych trzech ławek faktycznie bywa opisywana przez mieszkańców jako nagrobek, ale nie mnie oceniać, a tym bardziej cenzurować sztukę. Cieszymy się, że pan Micek znów podzielił się z nami swoją twórczością - przekazała wiceprezydentka Kielc Agata Wojda, dodając, że miasto nie poniosło żadnych kosztów w związku z walentynkową wystawą ławek. Polityczka przypomniała, że różowe jednorożce, które zostały ustawione w grudniu w centrum Kielc, są również dziełem tego samego rzeźbiarza.

IMGW wydało ostrzeżenia Do Polski zbliża się fala wichur. Porywy nawet do 120 km/h

Więcej o: