Kolęda. Ksiądz nie chciał przyjść, bo został "źle" zaproszony. 89-latka odwiedził abp Ryś

89-letni mężczyzna chciał przyjąć księdza po kolędzie. Dwie godziny czekał przy drzwiach na duchownego, a ten oświadczył mu, że go nie odwiedzi, ponieważ "w ten sposób się księdza po kolędzie nie zaprasza". Wobec tego mężczyzna postanowił, że nie wpuści już do domu żadnego duchownego. O sprawie dowiedział się jednak łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś, który przeprosił 89-latka i osobiście przyszedł do niego z kolędą.

Arcybiskup Grzegorz Ryś opisał historię jednego z mieszkańców województwa łódzkiego podczas IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej. Sprawa dotyczyła 89-letniego mężczyzny, który rok wcześniej stracił żonę. Mężczyzna był wierzący i jak zawsze chciał przyjąć księdza po kolędzie. Dowiedział się jednak, że kolęda z tej konkretnej parafii odbywa się po wcześniejszym umówieniu przez internet. 89-latek poprosił o pomoc w tej sprawie jednego z sąsiadów z bloku, który miał przekazać księdzu, że starszy mężczyzna prosi go o wizytę.

Zobacz wideo Jak wygląda kolęda w 2023 roku? "Ludzie nie przyjmują księdza"

Ksiądz odmówił wizyty w ramach kolędy. Do 89-latka przyszedł więc łódzki metropolita 

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w dniu kolędy mężczyzna ubrał się w białą koszulę, garnitur i krawat, a następnie usiadł przy drzwiach, by na pewno nie ominąć kolędy. Na duchownego czekał dwie i pół godziny. Do wizyty duszpasterskiej jednak nie doszło. - Ksiądz, który chodził po kolędzie, powiedział, że "w ten sposób się księdza po kolędzie nie zaprasza i minął te drzwi" - opisał sytuację abp Ryś podczas synodu. 

89-latek uznał wówczas, że już żaden ksiądz nie wejdzie do jego domu. Historię tę usłyszał jednak łódzki arcybiskup. Grzegorz Ryś zadzwonił do mężczyzny z przeprosinami i umówił się na kolędę. Następnie arcybiskup odwiedził wiernego w ustalonym przez nich terminie. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Drogi w Łodzi. 29.01.2023 r. Społeczności LDZ Zmotoryzowani Łodzianie zorganizowała zbiórkę internetową na billboardy informacyjne. Te będą 'witać' kierowców w trzech punktach Łodzi. "W Łodzi mój samochód cierpiał". Aktywiści uderzają w miasto

- Jak wyszedłem stamtąd, pomyślałem sobie jedno. Przecież do tego człowieka, który ma 89 lat, ksiądz powinien chodzić przynajmniej raz na miesiąc, a jeśli nie może, to tam powinien przychodzić nadzwyczajny szafarz [świecka osoba upoważniona do udzielania komunii wiernym - red.] komunii świętej raz na tydzień - podsumował historię metropolita.

Cały artykuł "Ksiądz, chodząc po kolędzie, pominął parafianina. Odwiedził go więc abp Ryś" do przeczytania w "Gazecie Wyborczej" i na Wyborcza.pl.

Księża powiedzieli, co niematerialnego wynoszą z kolędy Księża pokazują, co dostali w kopertach z kolędy. "To rzeczy niematerialne"

Więcej o: