Radio Plus poinformowało, że podczas dyżuru nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej Pogotowia Ratunkowego w Radomiu pijany lekarz przyjmował pacjentów. Informację tę potwierdziła w rozmowie z rozgłośnią Elżbieta Cieślak, p.o. dyrektora Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ulicy Tochtermana.
Jak czytamy, 59-letni lekarz pracował w pogotowiu od kilku tygodni. - Był na kontrakcie i pełnił dyżury w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej - poinformowała Cieślak. Mężczyzna został odsunięty od przyjmowania pacjentów.
"Echo Dnia" podaje, że do zdarzenia doszło w sobotę 11 lutego w południe. Kamil Warda, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu przekazał kieleckiemu dziennikowi regionalnemu, że swoje podejrzenia co do stanu trzeźwości lekarza zgłosiła jedna z pacjentek, która zadzwoniła na numer alarmowy 112. - Jej podejrzenia potwierdziły się. Po dotarciu na miejsce policjantów lekarz poddał się badaniu alkomatem. Był nietrzeźwy, ale na razie nie podajemy szczegółowych danych na temat ilości alkoholu w organizmie - przekazał Warda.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak pisze "Tygodnik Solidarność", trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratury. Służby sprawdzają, czy medyk mógł narazić przyjmowanych przez siebie pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. To przestępstwo zagrożone jest karą od sześciu miesięcy do pięciu lat więzienia.
Media zwracają także uwagę, że to nie jedyny podobny przypadek w ostatnim czasie. W styczniu tego roku policjanci otrzymali zgłoszenie o pijanej lekarce przebywającej w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Tochtermana. W jej organizmie stwierdzono 2,3 promila alkoholu. W tym przypadku prokuratura nie wszczęła jednak śledztwa w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, ponieważ współpracownicy kobiety szybko zareagowali i nie zdążyła mieć ona tego dnia styczności z pacjentami ani nie podejmowała się żadnych procedur medycznych. Ostatecznie na SOR trafiła jako pacjentka.