Jak podaje portal naszemiasto.pl, do zdarzenia doszło w lipcu 2020 roku. Wówczas z ratusza w Wolsztynie wyciekło nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać, jak dwie pary uprawiają seks na wieży widokowej w Świętnie (powiat wolsztyński, województwo wielkopolskie). W listopadzie 2020 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła zarzuty w sprawie wycieku nagrań do internetu. Śledczych poinformował burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis.
Burmistrz w opublikowanym oświadczeniu napisał, że "z ubolewaniem" potwierdza, że do sieci "wydostał się fragment zapisu z wewnętrznego monitoringu wizyjnego należącego do Urzędu Miejskiego w Wolsztynie" i że wdrożono procedury, które mają wyeliminować podobne sytuacje w przyszłości.
Prokurator Łukasz Wawrzyniak wyjaśnił, że chociaż w sprawie wycieku nagrań nie zgłosiły się osoby pokrzywdzone, to zebrane dowody pozwoliły przedstawić zarzut nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych Damianowi S. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Wolsztynie w czerwcu 2021 roku.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Damian S. nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Później jednak powiedział, że zrobił to, ponieważ "chciał wskazać nieprawidłowości w funkcjonowaniu monitoringu". Po ponad dwóch latach, pod koniec stycznia 2023 roku, w sądzie zapadł wyrok w tej sprawie. Oskarżony został uznany za winnego i skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności na okres próby wynoszący rok. Wyrok nie jest prawomocny.
Pary, które uprawiały seks na wieży, nie zgłosiły się na policję. Nie ustalono także ich danych. W związku z tym nie poniosły żadnych konsekwencji z racji nieobyczajnego wybryku.