Lokalne media informują o pladze ataków na kontrolerów biletów komunikacji miejskiej w Krakowie. Do kolejnego tego typu zdarzenia doszło w mieście 2 lutego koło południa.
Jak podaje portal krakow.naszemiasto.pl, w czwartek doszło do pobicia kontrolerki biletów w autobusie numer 130 przy przystanku Nowy Kleparz. "Pasażer nie chciał okazać dokumentu tożsamości naszej kontrolerce, po czym zaczął ją szarpać i bić po twarzy. Podczas postoju autobusu na przystanku Nowy Kleparz agresor wypchnął naszą pracownicę z autobusu. Kontrolerka uderzyła głową o chodnik, doznając urazu głowy i została przewieziona do szpitala przy ul. Wrocławskiej. Agresywny gapowicz zbiegł z miejsca zdarzenia" - podaje spółka Rewizor, która na zlecenie miasta kontroluje bilety w MPK. Jej zarząd wyznaczył nagrodę w wysokości tysiąca złotych dla osoby, która wskaże tożsamość osoby, która miała napaść kobietę. Według wstępnych ustaleń był to mężczyzna w średnim wieku.
Pokrzywdzona kontrolerka została wypisana ze szpitala. Rzecznik prasowy spółki przekazał portalowi, że urazy, których doznała, okazały się niegroźne. Kobieta jest jednak w szoku po zdarzeniu.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Portal krakow.naszemiasto.pl przypomina, że to już trzecia napaść na kontrolera biletów w mieście od początku roku. Pod koniec 2022 roku także miało miejsce kilka podobnych przypadków. W grudniu serwis informował, że spółka Reiwzor przeprowadziła wspólnie z Komendą Wojewódzką Policji w Krakowie szkolenie z samoobrony dla pracowników. "To reakcja firmy po serii trzech groźnych ataków na jej pracowników w Krakowie" - pisano. Jeden z kontrolerów został pobity i pogryziony, w kolejnego rzucono urządzeniem do sprawdzania biletów, w trzecim przypadku grupa pasażerów skatowała pracownika firmy, uderzając go m.in. metalową kulą do chodzenia - wymieniał portal.
Tymczasem eska.pl podaje, że w sieci znaleźć można grupy, na których pasażerowie przekazują sobie informacje o tym, gdzie aktualnie odbywają się kontrole. "Problemem jest również to, że na jednej z tych grup, zrzeszającej ponad 30 tys. użytkowników, zamieszczane są zdjęcia kontrolerów podczas pracy" - podaje strona, podkreślając, że udostępnianie i rozpowszechnianie wizerunku osób bez ich zgody jest nielegalne. Zdjęcia nierzadko są opatrzone wulgarnymi komentarzami, niektóre z nich usprawiedliwiają ataki.