W czwartek 2 lutego schronisko dla zwierząt w Kaliszu (województwo wielkopolskie) opublikowało zdjęcie psa przywiązanego do słupa. Okazuje się, że zwierzę zostało porzucone przez właściciela. Organizacja podkreśla jednak, że nie zamierza tak zostawić sprawy.
"Psiak przywiązany do słupa, z kartką w folijce (żeby nie przemokła, oczywiście). Ludzka podłość nie zna granic... Kiedy to się skończy?" - pyta schronisko, podkreślając, że pies to żywa i czująca istota. "Opamiętajcie się, zanim zdecydujecie się na psa, przemyślcie to tysiąc razy" - apeluje organizacja, ze smutkiem dodając, że wielu osobom brakuje świadomości czy empatii.
Jak czytamy, pies aktualnie musi odbyć obowiązkową kwarantannę, osoby zainteresowane adopcją mogą już składać jednak wstępne rezerwacje pod numerem telefonu 62 751 35 23. Schronisko podkreśla jednak, że jak na razie nie wiadomo, z jakiego powodu zwierzę zostało porzucone, nie jest znany jego charakter i typowe zachowania.
W rozmowie z portalem kalisz.naszemiasto.pl kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu Jacek Jerzy Kołata przyznał, że gdy pracownicy zabierali psa, ten zachowywał się agresywnie. - Ale to wcale nie oznacza, że jest agresywny z natury. Dla niego to była niecodzienna sytuacja - podkreślał, dodając, że zwierzę jest młode i "w raczej dobrej formie zdrowotnej".
Mężczyzna przyznał także, że brak znajomości historii psa uniemożliwia szybsze działanie. - Gdybyśmy znali jego książeczkę zdrowia, być może skrócilibyśmy kwarantannę i mógłby iść szybciej do adopcji, a teraz będzie czekał dwa tygodnie, albo dłużej, bo to już policja podejmie decyzję czy ten psiak będzie stanowił zabezpieczenie jako dowód w postępowaniu - powiedział Kołata.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Organizacja przekazała także, że zgłosiła się do niej osoba, której monitoring nagrał porzucenie psa. "Pracownicy schroniska za chwilę zgłoszą przestępstwo polegające na porzuceniu zwierzęcia na Komendzie Miejskiej Policji" - czytamy. Kołata zwrócił uwagę, że porzucenie zwierzęcia jest formą znęcania się nad nim i podlega karze.
Ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 roku podaje, że "porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje", jest zabronioną formą znęcania się nad zwierzętami. Jak podaje portal specprawnik.pl, przestępstwo to jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.