WMO: Poziom CO2 największy od pięciu milionów lat. Wtedy Ziemia była inną planetą

Przy obecnym tempie pompowania gazów cieplarnianych do atmosfery czeka nas więcej ekstremalnej pogody, topnienia lodowców i wzrostu poziomu morza - ostrzega Światowa Organizacja Meteorologiczna. W corocznym raporcie stwierdziła, że poziom CO2 i innych gazów ogrzewających Ziemię znów osiągnął rekordowy poziom.

W 2022 roku postęp zmiany klimatu osiągnął ponury kamień milowy. Poziom dwutlenku węgla w atmosferze - najważniejszego z gazów cieplarnianych - po raz pierwszy w historii pomiarów wzrósł o ponad 50 proc. w porównaniu do ery przedprzemysłowej. W tym roku ten wzrost był kontynuowany i osiągnął nowy, rekordowy poziom. Jak informuje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), tak dużo gazów cieplarnianych nie było w atmosferze od trzech-pięciu milionów lat. Ziemia była wtedy dwa-trzy stopnie cieplejsza, a poziom morza wyższy o 10-20 metrów.

Zobacz wideo Zuzanna Rudzińska-Bluszcz: Tylko 1 proc. powierzchni Polski stanowią obszary chronione

Tempo wzrostu poziomu CO2 było w tym roku nieco wolniejsze. Nie jest to jednak zasługa naszych wysiłków, a naturalnej zmienności. Globalne emisje gazów cieplarnianych w tym roku mogą (ponownie) okazać się rekordowy wysokie. I to mimo że praktycznie wszystkie kraje świata zadeklarowały, że będą pilnie działać na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia. 

Ostatni roku przyniósł też dalszy wzrost poziomu metanu. To gaz cieplarniany, którego w atmosferze jest znacznie mniej niż CO2, ale jednocześnie jest on o wiele "silniejszy". To znaczy, że ta sama ilość zatrzymuje na Ziemi więcej ciepła. Wzrost poziomu metanu roku do roku (z 2021 na 2022) był największy w historii pomiarów.

- Pomimo dziesięcioleci ostrzeżeń ze strony świata nauki, tysięcy stron raportów i dziesiątek konferencji klimatycznych nadal zmierzamy w złym kierunku - powiedział sekretarz generalny WMO prof. Petteri Taalas. Ostrzegł świat przed konsekwencjami braku działania:

Obecny poziom stężenia gazów cieplarnianych stawia nas na ścieżce wzrostu temperatur znacznie powyżej celów Porozumienia paryskiego. Towarzyszyć temu będą bardziej ekstremalne warunki pogodowe, w tym intensywne upały i opady deszczu, topnienie lodowców, wzrost poziomu morza oraz ocieplenie i zakwaszenie oceanów. Koszty społeczno-ekonomiczne i środowiskowe gwałtownie wzrosną. Musimy pilnie ograniczyć zużycie paliw kopalnych.

Żyjemy w najgorętszym roku historii 

W zasadzie gołym okiem widać to, jak nieustanne pompowanie przez nas gazów cieplarnianych ma wpływ na zmianę klimatu Ziemi. Po tym, jak październik był kolejnym już miesiącem z rekordową temperaturą, eksperci prognozują: rok 2023 na 99 proc. okaże się najgorętszym rokiem w historii pomiarów.

Tymczasem - jak informuje nowy raport "Stan działań dla klimatu 2023" - świat zawodzi praktycznie na każdym polu, jeśli chodzi o działania na rzecz zatrzymania zmiany klimatu. Autorzy raportu sprawdzają 42 różne wyznaczniki działań. W 41 z nich świat nie jest na drodze do osiągnięcia celów klimatycznych na 2030 rok. Co gorsza, w przypadku sześciu zmierzamy w przeciwnym kierunku, niż powinniśmy.

Jest i garść dobrych wiadomości. Szybko rośnie udział samochodów elektrycznych w całkowite sprzedaży - z 1,6 proc. w 2018 roku do 10 proc. w 2022.

Raport wymienia pięć kluczowych działań, które świat musi podjąć w kolejnych latach, żeby być na drodze do zatrzymania zmiany klimatu.

  1. Zdecydowany wzrost udziału energii słonecznej i wiatrowej. Udział tych dwóch technologii w wytwarzaniu energii elektrycznej wzrastał w ostatnich latach średnio o 14 proc. rocznie. Według raportu konieczny jest wzrost o 24 proc. rocznie.
  2. Odchodzenie od węgla w produkcji energii elektrycznej siedem razy szybciej niż obecnie. To oznacza wycofywanie około 240 średniej wielkości elektrowni węglowych każdego roku do 2030 roku. 
  3. Sześciokrotne zwiększenie tempa budowy infrastruktury komunikacji zbiorowej.
  4. Roczne tempo wylesiania - obecnie wycina się równowartość 15 boisk do piłki nożnej na minutę - musi zostać zmniejszane czterokrotnie szybciej niż obecnie w ciągu tej dekady.
  5. Przejście na zdrowszą, bardziej zrównoważoną dietę poprzez obniżenie spożycia mięsa krów, kóz i owiec do około dwóch porcji tygodniowo lub mniej na mieszkańca (w regionach o wysokiej konsumpcji, jak obie Ameryki, Europa i Oceania) do 2030 roku.
Więcej o: