- Mam nadzieję, że przyznanie nagrody Nobla za te prace ostatecznie wytrącić argumenty sceptykom. Ale nie mamy takiej gwarancji, bo te osoby często doszukują się spisków, gdzie to tylko możliwe - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl dr Aleksandra Kardaś, fizyczka atmosfery i redaktorka serwisu naukaoklimacie.pl. - Ale może to wyróżnienie pomoże w przekonywaniu nieprzekonanych - dodała.
Komentowała w ten sposób przyznanie najwyższego wyróżnienia w świecie nauki badaczom, którzy stworzyli fundamenty naszej wiedzy o klimacie i tym, jak się on zmienia. Te badania pozwoliły dostrzec schematy i wzory w niesamowicie złożonym i często chaotycznym systemie, jakim jest klimat Ziemi. Przyznanie tej nagrody podkreśla, że nasza wiedza na temat zmian klimatu jest oparta na twardej wiedzy naukowej i faktach. Choć wątpiących w naukę nie brakuje.
Dzień po przyznaniu Nobla poseł Marek Suski i Wojciech Dąbrowski, prezes PGE (jednego z największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej), na Kongresie 590 wygłaszali antynaukowe twierdzenia na temat klimatu. Dąbrowski twierdził, jakoby "nie było dowodów na to, że CO2 wpływa na ocieplenie klimatu". Suski powiedział zaś, że "CO2 nie jest według badań naukowych kluczowym składnikiem ocieplającym klimat".
Obie te wypowiedzi są nieprawdziwe i wiemy o tym od ponad pół wieku właśnie dzięki m.in. tegorocznym laureatom Nagrody Nobla. - Od ponad 50 lat ostrzegamy przed zmianami klimatu - powiedział jeden z nich, Klaus Hasselmann. - Sceptycy i denialiści faktów naukowych tracą na znaczeniu i ten głos nauki został usłyszany - powiedział o nagrodzie Petteri Taalas, szef Światowej Organizacji Meteorologicznej.
Syukuro Manabe, Klaus Hasselmann i Giorgio Parisi zostali laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Szwedzka Akademia Królewska nagrodziła naukowców za ich "przełomowy wkład w nasze zrozumienie złożonych zjawisk fizycznych".
Norweski Komitet Noblowski nagrodził Syukuro Manabę i Klausa Hasselmanna "za fizyczne modelowanie klimatu Ziemi oraz ilościowe określenie zmienności i wiarygodne przewidywanie globalnego ocieplenia". - Mamy tu do czynienia z podzieloną nagrodą, co jest w dzisiejszych czasach normalne - właściwie każde osiągnięcie naukowe jest osiągnięciem bardzo wielu osób - zwróciła uwagę dr Kardaś.
Podkreśliła, że te odkrycia są fundamentalne dla naszego rozumienia zmian klimatu, a także prognozowania tego, jak będą one zachodzić w przyszłości. - Jedną sprawą jest to, że znamy te zjawiska. Ale bardzo ważne jest też to, że umiemy je opisać, ująć w programach komputerowych, które pokazują nam np., jak zmieni się klimat, kiedy zmieni się koncentracja gazów cieplarnianych. To umożliwia nam prognozowanie przyszłości klimatu - powiedziała.
Laureaci wykorzystali moment uwagi, by raz jeszcze podkreślić pilność kryzysu klimatycznego i potrzebę natychmiastowych działań. Moment jest tym bardziej ważny, że pod koniec miesiąca w Wielkiej Brytanii rozpocznie się globalny szczyt klimatyczny COP26.
W nagraniu opublikowanym po przyznaniu nagrody Hasselmann podkreślił, że niezwykle pilna jest potrzeba działań w celu zatrzymania zmian klimatu.
- Ludzie muszą zrozumieć, że aby uniknąć czegoś, co stanie się za 20 lub 30 lat, musimy działać teraz - posiedział i dodał:
To właśnie jest problem ze zmianami klimatu. Ostrzegamy przed nimi od ponad 50 lat. A ludzie wciąż nie przyjmują do wiadomości faktu, że muszą działać teraz. Walczymy z tym jako badacze klimatu od lat.
Syukuro Manabe powiedział, że cieszy się, że Szwedzka Akademia zdecydowała się wyróżnić prace w dziedzinie klimatu i podkreślił, jak ważne jest zrozumienie zmian klimatu. - Jest jasne, że dla dobra kolejnych pokoleń musimy działać bardzo szybko - podkreślił z kolei Giorgio Parisi.
Fizyk atmosfery profesor Szymon Malinowski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego powiedział IAR, że Syukuro Manabe pomógł zrozumieć, jak w liczbowy sposób wygląda działanie systemu klimatycznego. - Ze współpracownikami stworzył narzędzia, rozwijał od dość głębokich podstaw i potem zastosował je, żeby zrozumieć przepływy energii masy pary wodnej w systemie klimatycznym, nie tylko w atmosferze, lecz także w oceanie. Oddziaływanie atmosfera - ocean - wyjaśniał Szymon Malinowski.
Manabe ma on za sobą całą długą karierę związaną z modelami klimatu. Ale zaczęło się to już w latach 60., gdy wraz z innymi badaczami stworzył bardzo prosty model, obejmujący pojedynczą kolumnę powietrza. Opisali matematycznie, jak w takiej kolumnie zachodzą procesy związane z promieniowaniem słonecznym i promieniowaniem ziemskim; tym, jak to promieniowanie przechodzi lub jest pochłaniane przez kolejne warstwy atmosfery. Uwzględnili także pionowe ruchy powietrza oraz zjawiska związane z kondensacją pary wodnej
- wyjaśniła dr Kardaś. - Bardzo dokładny opis tych procesów pozwolił odtworzyć to, jak wygląda profil temperatury w atmosferze i ustalić, co nim rządzi - dodała.
- Modele klimatu - a właściwie też w wielu innych dziedzinach - rozwijają się w ten sposób, że zaczęły się od bardzo prostych zasad, a z czasem dokłada się do nich kolejne elementy. Robią się one coraz bardziej skomplikowane, ale punkty wyjściowe pozostają te same. W toku rozwoju modeli pojawiają się różne podejścia, ale na koniec pozostają te, które po prostu się sprawdziły. Ich poprawność została wielokrotnie zweryfikowana - powiedziała dr Kardaś.
Już ta praca - powstała ponad pół wieku temu - dała nam fizyczne dowody na to, że obserwowane ocieplenie klimatu jest związane z emitowanym przez człowieka dwutlenkiem węgla, a nie innymi czynnikami jak np. zwiększenie aktywności słonecznej, ponieważ skutki tego byłyby inne.
- To była bardzo ważna praca, w której wprowadzono np. pojęcie równowagi konwekcyjno-radiacyjnej. Ale pokazano też, że dodanie do atmosfery dwutlenku węgla sprawia, że ociepla się jej niższa warstwa - troposfera. Natomiast wyższa warstwa, stratosfera, się ochładza - powiedziała dr Kardaś i dodała:
- To jest coś, co dziś obserwujemy i co mówi nam, że to wzrost koncentracji CO2 odpowiada za dzisiejsze ocieplenie klimatu. Bo na przykład gdyby wzrosła aktywność słoneczna, to ogrzewałaby się cała atmosfera.
Jak podkreśliła fizyczka, był to początek tej pracy i Manabe przez całe późniejsze życie brał udział w doskonaleniu i rozwoju modeli. Od tej jednej kolumny przeszedł do modeli trójwymiarowych i takich, które łączą atmosferę i ocean. Jego praca do dziś jest podstawą modeli wykorzystywanych do badania i opisywania zmian klimatu, choćby w najnowszym raporcie ONZ-owskiego panelu naukowców ds. zmian klimatu.
Klaus Hasselmann, drugi z laureatów, jest z wykształcenia oceanografem i został wyróżniony za prace związane z metodami pozwalającymi odróżnić naturalną zmienność klimatu od zmian wynikających z działalności człowieka.
- Zaczęło się to od - pewnie dość trudnych z punktu widzenia laika - rozważań na temat tego, jak wygląda przebieg zmian różnych parametrów, które kształtują klimat. Bardzo ważny był wyjaśniony przez Hasselmanna efekt związany z tym, że układ klimatyczny Ziemi ma pewną "pamięć". Tą pamięcią są oceany. One ogrzewają się i stygną bardzo powoli. To nakłada się na wszystko, co dzieje się w naszym systemie klimatycznym
- powiedziała dr Kardaś. Jak wyjaśniła, to dzięki jego pracy wiemy, jak wygląda naturalna zmienność klimatu i dlaczego akurat tak. A kiedy już to wiemy, to możemy odróżnić ją od zmian, które nie są naturalne - na przykład tych powodowanych przez człowieka.