Polskie partie w Europarlamencie to klimatyczne dinozaury. Można to zmienić [PIĄTEK DLA KLIMATU]

Partie reprezentujące obecnie Polskę w Parlamencie Europejskim to "dinozaury". Polska jest jedynym krajem Unii, którego wszystkie partie w PE otrzymały najgorszą notę za działania wobec zmian klimatu w Europarlamencie. Sprawdziliśmy, co teraz proponują startujące w wyborach komitety.
Zobacz wideo

Dziś Piątek dla klimatu - jak co tydzień piszemy na temat związany z trwającym kryzysem klimatycznym.

W polskiej kampanii wyborczej można było tego nie zauważyć, ale kryzys klimatyczny jest jednym z najważniejszych tematów przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Według dziennikarki Megan Darby stawką wyborów jest to, czy Europa pozostanie liderem walki z globalnym ociepleniem. Jedną z głównych kwestii na najbliższe lata będzie decyzja ws. neutralności klimatycznej do 2050 roku. "Wybory do europarlamentu i negocjacje ws. składu Komisji Europejskiej mają kluczowe znaczenie", pisze Darby. 

Polska reprezentacja w Europarlamencie dotychczas nie przyczyniała się do walki ze zmianami klimatu, a wręcz przeciwnie. Climate Action Network, międzynarodowy sojusz organizacji broniących klimatu przygotował przed wyborami ranking partii według ich działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia. Najlepsze uznano za obrońców klimatu, tych w środku stawki - hamulcowych, zaś grupy, które nie uznają konieczności pilnych działań i podtrzymują innych, określono jako dinozaury

Wśród 28 państw UE Polska wypada bezsprzecznie najgorzej. Jesteśmy jedynym krajem, w przypadku którego wszystkie partie w PE uznano za dinozaury. Żadna partia nie zbliżyła się nawet do 25 proc. oceny, by zostać choćby "hamulcowym". Najwyżej oceniono SLD z wynikiem 7 proc. Największy polski klub, Platforma Obywatelska, uzyskał 3,8 proc. "Rządzące Prawo i Sprawiedliwość uzyskało skandaliczny wynik 2 proc." - czytamy w raporcie CAN - "To pokazuje kompletne zaprzeczenie potrzeby walki ze zmianami klimatu. W niedzielę wybierzemy nowych europarlamentarzystów". Dlatego sprawdziliśmy, co poszczególne partie i koalicje proponują w sprawie kryzysu klimatycznego. 

Z opieszałością polskich polityków w kwestiach klimatycznych sukcesywnie walczy Greenpeace Polska. Oprócz protestów (jak ostatnie przykrycie czarnymi płachtami siedzib PO i PiS), organizacja prowadzi szereg działań na rzecz rozwoju czystych i odnawialnych źródeł energii. Żeby zachować pełną niezależność nie przyjmuje datków od państw czy firm, twoja - nawet niewielka - wpłata, jest więc ogromnym wsparciem dla tych działań. MOŻESZ JEJ DOKONAĆ TUTAJ >>

Wybory do Europarlamentu - co proponują komitety ws. zmian klimatu

Według ONZ-owskiego panelu IPCC, nazywanego "najwyższym autorytetem" w sprawie kryzysu klimatycznego, cały świat musi podjąć zdecydowane działania, by uniknąć katastrofy. Scenariusz, w którym globalne ocieplenie jest utrzymane na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza - co ma groźne konsekwencje, ale jeszcze nie katastrofalne - wymaga ograniczenia emisji dwutlenku węgla o około 45 proc. do 2030 roku (względem 2010 r.) i osiągnięcia zera netto emisji (czyli cały wyprodukowany przez dwutlenek węgla jest wychwytywany z atmosfery) 20 lat później. 

Co w sprawie kryzys klimatycznego mają do zaproponowania ogólnopolskie komitety przed wyborami? Wysłaliśmy do poszczególnych ugrupowań pytania (odpowiedzi otrzymaliśmy tylko od Lewicy Razem i Wiosny), sprawdziliśmy programy i deklaracje. Oto, co z nich wynika:

Prawo i Sprawiedliwość - "Polska od lat stała węglem"

PiS nie odpowiedziało na nasze pytania i nie opublikowało przed wyborami do Europarlamentu programu. Na stronie partii znajduje się program z 2014 roku, w której zgoda poprzedniego rządu na unijny Pakiet klimatyczny nazwana jest "fatalną decyzją", "ciosem dla gospodarki" i "utrudnieniem dla energetyki". W dokumencie mowa o "antywęglowym lobby" i "maksymalnie efektywnym wykorzystaniu węgla". W obecnej kampanii pojawiła się jedynie "deklaracja europejska" PiS w 12 punktach, wśród których są "Europa niezależna energetycznie" oraz "Sprawiedliwa polityka klimatyczna Europy", czyli taka, która "uwzględnia polskie interesy", bez szczegółów.   

W wypowiedziach polityków PiS można znaleźć cały przekrój stanowisk dotyczących klimatu, od tego premiera Mateusza Morawieckiego czy ministra Henryka Kowalczyka, którzy chwali się, że jesteśmy liderem w redukcji emisji, po prezydenta Andrzeja Dudę, który w czasie trwania szczytu klimatycznego COP24 przekonywał, że "mamy węgla na 200 lat", a on nie pozwoli, by "ktoś zamordował polskie górnictwo".

- Polska od lat stała węglem i muszę powiedzieć, że z rozbawieniem słyszę, że powodzie są wynikiem ocieplenia klimatu. W Małopolsce co dekadę mamy jakieś podtopienia - powiedział kandydat PiS Arkadiusz Mularczyk na debacie Radia Kraków (już za rządów PiS Ministerstwo Środowiska opublikowało raport, według którego częstsze i gorsze powodzie będą skutkiem zmian klimatu w Polsce). Powiedział, że Polska powinna "dywersyfikować" energetykę przez "otwarcie się na gaz", ale też dalsze spalanie węgla. 

W kontekście partii rządzącej trzeba spojrzeć nie tylko na deklaracje, ale też działania. Oto niektóre z nich: PiS dąży do zbudowania nowej dużej elektrowni węglowej, Ostrołęki C;  w 2018 roku polskie emisje CO wzrosły; rząd przedstawił dokument Polityka energetyczna Polski do 2040 r., która zakłada ograniczenie emisji dwutlenku węgla do 2030 roku o 30 proc. w stosunku do 1990 (zupełnie niezgodne z raportem IPCC, według którego zatrzymanie ocieplenia wymaga redukcji o 45 proc. w stosunku do 2010 roku); PiS dąży do wyeliminowania lądowej energii wiatrowej; w 2018 roku mieliśmy rekordowy poziom importu węgla, głównie z Rosji.

Koalicja Europejska - sprzeczne programy partii

KE nie odpowiedziała na nasze pytania i nie opublikowała programu przed wyborami europejskimi. Na stronie Koalicji znajduje się 10-punktowa wspólna deklaracja. Kwestia klimatu jest tam poruszona bez żadnych szczegółów: "Polska ma najgorsze powietrze w Europie. Pozyskamy środki unijne na zieloną energię, chroniącą klimat, nasze zdrowie, eliminującą smog, a zarazem tańszą dla przemysłu i tworzącą dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Odchodzenie od paliw kopalnych, solidarność energetyczna i klimatyczna UE to dla Polaków szansa, a nie - jak wmawiają dziś rządzący - zagrożenie". 

KE składa się z pięciu różnych ugrupowań, które ponadto należą do różnych frakcji w Parlamencie Europejskim, zatem trudno mówić o jednym programie klimatycznym Koalicji. Zieloni (jak można się spodziewać) traktują kryzys klimatyczny jako priorytet i poruszają te kwestie zarówno w swoim programie europejskim, jak i krajowym. Postulują m.in. "całkowite odchodzenie" od paliw kopalnych, redukcję emisji o "co najmniej 40 procent do 2030 r. w porównaniu z poziomem z 1990 r.", odejście od pojazdów spalinowych. Partia postuluje też rezygnację z planów budowy elektrowni jądrowych. Jednak już Platforma Obywatelska w programie dostępnym na jej stronie (sprzed wyborów samorządowych) wyraża poparcie dla odnawialnych źródeł energii, ale pisze też o mrzonkach jak "czysty węgiel". Nie ma w nim w ogóle mowy o kryzysie klimatycznym, nie wspominając o konkretnych celach. Po ostatniej akcji Greenpeace Grzegorz Schetyna (podobnie zresztą jak Beata Mazurek z PiS) zdawał się mylić problemy smogu i ochrony klimatu. Adam Jarubas z PSL mówił na debacie Radia Kraków, że "nie można negować efektu cieplarnianego" i trzeba będzie dokonywać "stopniowego przechodzenia" na odnawialne źródła energii. PSL deklaruje na swojej stronie postulat 50 proc. udziału OZE w energetyce, jednak bez daty i szczegółów. Na przedwyborczej debacie o energetyce Andrzej Rozenek z SLD mówił o progresywnym pomyśle podatku węglowego oraz o tym, że kierownictwo partii uczestniczyło w wykładzie o kryzysie klimatycznym. Jednak w programie SLD z 2017 roku mowa jest o "wsparciu dla polityki klimatycznej, przy jednoczesnej jej renegocjacji w stronę ochrony energetyki węglowej", co stanowi oczywistą sprzeczność.

Wiosna - Polska bez węgla i atomu

Wiosna zawarła kwestie klimatyczne w programie i odpowiedziała na nasze pytania. Partia zgadza się, że zmiany klimatu to jeden z priorytetowych problemów w skali Polskiej i Europejskiej i politykę klimatyczną powinno się oprzeć na raporcie IPCC z 2018 roku. Ocenia, że kryzys klimatyczny to zagrożenie, ale "stanowi również szansę na stworzenie nowego ładu społecznego, który dla wielu osób może być lepszy niż ten który panuje dziś". Wiosna zapowiada, że "będzie rzeczniczką Zielonego Paktu dla Europy, czyli umowy, która "zobowiązuje wszystkie państwa członkowskie do odejścia od węgla do 2050 roku". 

Partia chce, by polskie kopalnie i elektrownie węglowe zostały zamknięte do 2035 roku. "Politykę energetyczną należy też połączyć z polityką społeczną, górnicy powinni otrzymać i otrzymają wsparcie ze strony państwa, żeby uczestniczyć w tej wielkiej modernizacji" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania. Partia zapowiada wsparcie dla systemu prosumenckiego,  czyli takiego, w których obywatele sami są producentami i konsumentami energii (np. montując panele fotowoltaiczne na własnym domu). 

W Parlamencie Europejskim partia zapowiada walkę o pieniądze na transformację energetyczną. "Nowy budżet unijny powinien również być budżetem dla klimatu. Transformacja wymaga wielkich inwestycji, a Unia powinna je wspierać" - ocenia Wiosna. Unijne wsparcie ma też "pomóc budować poparcie społeczeństwa dla transformacji energetycznej". W programie nie ma mowy o energii jądrowej, jednak jeden z kandydatów partii, Krzysztof Śmiszek, wypowiadał się przeciwko niej, co krytykował specjalizujący się w energetyce dziennikarz Jakub Wiech.

Lewica Razem - transformacja energetyczna finansowana przez UE

Lewica Razem odpowiedziała na nasze pytania i zawarła kwestie klimatyczne w swoich głównych postulatach na stronie internetowej. Ugrupowanie zgadza się, że zmiany klimatu są kwestią priorytetową oraz, że politykę trzeba opierać na wnioskach z raportu IPCC (o czym pisze też w swoich postulatach). "Jeżeli ich nie powstrzymamy, zmiany klimatu zagrożą przetrwaniu naszej cywilizacji. W tej chwili to największe wyzwanie, jakie stoi przed ludzkością" - pisze w odpowiedzi Dorota Olko, rzeczniczka Razem.

Lewica Razem postuluje, by Unia Europejska wzięła "solidarną odpowiedzialność za transformację energetyczną", w formie stworzenia "wspólnego funduszu zielonych inwestycji, w wysokości ok. 5 procent unijnego PKB." "Celem funduszu będzie solidarne sfinansowanie transformacji energetycznej - zastąpienie w miksie energetycznym paliw kopalnych czystszymi rozwiązaniami, inwestycje w zmniejszanie energochłonności gospodarki, termomodernizację budynków mieszkalnych, rozbudowa sieci ciepłowniczych" - pisze rzeczniczka partii. 

Dzięki temu funduszowi ma być możliwe odejście od węgla w 2035 roku. "Docelowy miks energetyczny (w 2050 r.) obejmować powinien zarówno źródła odnawialne, jak i energetykę jądrową. W elektroenergetyce szacujemy udział energetyki jądrowej na ok. 25 procent, a energetyki opartej na źródłach odnawialnych na ok. 75 procent (ze znacznym udziałem energetyki wiatrowej)" - czytamy w odpowiedzi. Poza funduszem Razem chce razem z innymi lewicowymi partiami realizować wspólny program Zielonego Nowego Ładu. Partia podkreśla, że odpowiedzialność finansową powinny ponosić proporcjonalnie państwa, które najbardziej przyczyniły się do kryzysu klimatycznego, oraz zanieczyszczające środowisko korporacje. 

Konfederacja - "maksymalne wykorzystanie węgla"

Ugrupowanie nie odpowiedziało na nasze pytania, a na stronie nie ma żadnej informacji o programie. Kandydat skrajnie prawicowego sojuszu, Sławomir Mentzen, mówił na spotkaniu w Krakowie, że "piątka Konfederacji" brzmi: "nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Walka z kryzysem klimatycznym nie znalazła się na tej liście priorytetów. 

Ugrupowanie składa się z kilku partii i organizacji, z których żadna nie jest kojarzona z traktowaniem spraw środowiskowych jako priorytetu. Lider jednej z nich, Janusz Korwin-Mikke w swoim pierwszym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim zawarł zupełne bzdury dotyczące klimatu, mówił m.in. o tym, że "globalne ocieplenie, o ile jest prawdziwe, nie jest skutkiem działalności człowieka", a walka z nim "zaszkodziłaby środowisku", ponieważ "rośliny potrzebują dwutlenku węgla".  Ruch Narodowy, kolejne z ugrupowań Konfederacji, w 2013 roku "obalał mit globalnego ocieplenia". Kandydat ugrupowania, Jacek Wilk, szczyt klimatyczny w Katowicach nazwał "pielgrzymką wyznawców religii globalnego ocieplenia"  i pisał, że Polska powinna maksymalnie wykorzystywać swoje zasoby węgla, ale "za pomocą najnowszych technologii".

Na debacie Radia Kraków na pytanie o odchodzenie od węgla i co powinno powstać w zamian, kandydat Konfederacji Michał Wawer powiedział, że pytanie nie powinno brzmieć "co zamiast węgla", a "czy w ogóle brać w tym udział". - Nie powinniśmy brać w tym udziału - powiedział i nazwał redukcję emisji "rozbrajaniem gospodarczym".  Powiedział, że miałoby to sens "gdybyśmy doszli do jakiegoś globalnego porozumienia", choć w rzeczywistości takie porozumienie istnieje - w myśl Porozumienia Paryskiego z 2015 roku wszystkie kraje będą ograniczać emisje.

Kukiz'15 - "musimy renegocjować pakiet klimatyczny"

Kukiz'15 nie odpowiedziało na nasze pytania. Na stronie ugrupowania nie ma programu na wybory do Europarlamentu. Znajduje się tam dokument pt. "Strategia zmiany" z 2015 roku. Czytamy w nim, że "polityka energetyczno-klimatyczna Unii Europejskiej to czysto ideologiczny projekt, dla którego nie ma żadnego sensownego naukowego, ekonomicznego ani politycznego uzasadnienia", zaś zmiany klimaty nazwane są "teorią". Ugrupowanie zapowiada wypowiedzenie pakietu klimatycznego "kiedy tylko uzyska wpływ rząd". Paweł Kukiz w debacie w TVP Info mówił, że "musimy renegocjować" pakiet klimatyczny. 

Paweł Kukiz-Szczuciński na debacie Radia Kraków zapytany o zmiany klimatu zaczął mówić o smogu, który jest osobnym problemem. Dodał, że jego zdaniem konieczne jest powstanie elektrowni atomowych. 

Klimatyczne newsy - drugi najgorętszy kwiecień w historii

W cyklu Piątki dla klimatu co tydzień poruszamy jeden temat związany z kryzysem klimatycznym. Jednak w każdym tygodniu dzieje się wiele mniejszych i większych wydarzeń mających znaczenie dla walki ze zmianami klimatu. Niektóre z nich wspominamy w sekcji "Klimatyczne newsy".

  • Dziś na całym świecie odbywają się młodzieżowe strajki klimatyczne - zadeklarowano protesty w ponad 1600 miejsc w 119 krajach. Demonstracje odbywają się też w kilkunastu miastach w Polsce >>
  • Organizacja ClientEarth Polska ujawniła, że elektrownia Bełchatów emituje coraz więcej dwutlenku węgla, a także więcej pyłu, rtęci, tlenków siarki i niektórych metali ciężkich.
  • Rada Europejska przyjęła dyrektywę, która zakaże niektórych plastikowych jednorazówek w Unii Europejskiej. To ostatni krok w procedurze. Sprzedaż jednorazowych, plastikowych talerzy, sztućców, słomek, uchwytów do balonów i patyczków kosmetycznych będzie zakazana od 2021 roku.
  • Kwiecień 2019 roku był globalnie drugim najcieplejszym kwietniem w historii pomiarów. 

Chcesz pomóc ratować świat przed klimatyczną katastrofą, ale nie wiesz "jak zacząć"? WSPIERAJ GREENPEACE >>

Masz pytanie, uwagi lub propozycję tematu, którym możemy zająć się w Piątkach dla klimatu? Napisz do autora: patryk.strzalkowski@agora.pl

Zobacz wideo
Więcej o: