Koronawirus w USA. Niemal 40 tys. nowych zakażeń każdego dnia. Liczba zakażonych 1.07.2020

Koronawirus w USA. Ponad 12 stanów zdecydowało o wycofaniu się z planów kolejnego otwarcia gospodarki po tym, jak średnia liczba nowych przypadków wzrosła w ubiegłym tygodniu aż o 40 proc. Dziennie w Stanach Zjednoczonych diagnozuje się niemal 40 tysięcy nowych zakażeń. Jest to dwa razy więcej niż w połowie maja.

Gubernator stanu Arizona Doug Ducey ponownie wydał decyzję o zamknięciu barów, siłowni, kin i parków wodnych. Polityk zapewnił, że firmy ponownie zostaną otwarte za około 30 dni, o ile sytuacja epidemiologiczna w tym stanie ulegnie poprawie. Jak wygląda liczba zakażeń i ofiar w poszczególnych regionach?

Ile jest przypadków koronowirusa w USA?

Liczba zakażeń w Stanach Zjednoczonych. W środę 1 lipca 2020 roku liczba osób zakażonych koronawirusem wzrosła do 2 636 538 osób. Z powodu COVID-19 w USA zmarło już 127 425 Amerykanów. Za wyleczonych z uznaje się 1 143 490 pacjentów.

  • Nowy Jork - 417 836 przypadków, w tym 32 129 ofiar śmiertelnych
  • Kalifornia - 230 891 przypadków, w tym 6 081 ofiar śmiertelnych
  • New Jersey - 176 953 przypadki, w tym 15 177 ofiar śmiertelnych
  • Teksas - 167 269 przypadków, w tym 2 496 ofiar śmiertelnych
  • Floryda - 152 434 przypadki, w tym 3 505 ofiar śmiertelnych
  • Illinois - 144 238 przypadków, w tym 7 124 ofiary śmiertelne
  • Massachusetts - 108 882 przypadki, w tym 8 054 ofiary śmiertelne

W pozostałych stanach liczba zakażonych nie przekracza 92 tysięcy przypadków.

Koronawirus w Stanach Zjednoczonych

Doradca ds. Zdrowia w Białym Domu dr Anthony Fauci przyznał, że Stany Zjednoczone nie kontrolują w pełni epidemii koronawirusa. Według eksperta dobowa liczba nowych przypadków może przekroczyć nawet 100 tysięcy infekcji dziennie, jeśli wzrost zakażeń utrzyma się na obecnym poziomie. Fauci dodał, że około 50 proc. wszystkich nowych przypadków pochodzi z czterech stanów: Florydy, Kalifornii, Teksasu i Arizony. - Nie mogę dokonać dokładnej prognozy, ale to wszystko jest bardzo niepokojące. Myślę, że liczby mówią same za siebie. Nie jestem zadowolony z tego, co się dzieje, ponieważ podążamy w złym kierunku - dodał doktor, zauważając nowe ogniska epidemii mogą być częściowo wywołane przez stany, które otworzyły się zbyt wcześnie.

Więcej o: