Żadna szczepionka nie chroni w 100 proc. przed objawami COVID-19. Nawet jeśli w badaniach klinicznych wykazała wysoką skuteczność, osoby zaszczepioną mogą zachorować, są jednak odporne na ciężki przebieg zakażenia i jego skutki. Ma na to wpływ wiele czynników m.in. stan układu immunologicznego, który u osób starszych jest osłabiony, czy bliski kontakt z osobą zakażaną w ciasnych zamkniętych pomieszczeniach, w trakcie imprez masowych.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
U osób zaszczepionych mogą występować tzw. przełamujące przypadki infekcji - czytamy na stronie rządowej. Ich łagodny charakter bardzo często utrudnia wstępne zdiagnozowanie wirusa. Jednak według profesora Tima Spectora z projektu Zoe Health Study około 50 proc. "nowych przeziębień" to w rzeczywistości COVID-19.
Jak podaje "Independent", naukowcy z Norwegii wyróżnili osiem objawów COVID-19 u osób zaszczepionych. Są to:
Eksperci z zakresu zdrowia publicznego dodali do tej listy również nudności. Badanie wykazało, że kaszel, katar i zmęczenie występują najczęściej, podczas gdy kichanie i gorączka - najrzadziej.
Naukowcy z Niemiec w swoim raporcie zwracają także uwagę na dwa inne wyraźne oznaki zakażenia: zmęczenie i zawroty głowy. Gazeta "Arztezeitung", na którą powołuje się "Independent", poinformowała, że lekarze widzą "wyraźny związek" między infekcją a omdleniami.
Liczbę przypadków ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz liczbę zgonów ogranicza poziom przeciwciał w populacji, co zawdzięczamy szczepieniom oraz naturalnej odporności uzyskanej po przechorowaniu wcześniejszych mutacji.
16 września ruszył kolejny etap szczepień przeciw COVID-19. Tym razem pacjenci nie mogą wybrać, który preparat przyjmą. - Pacjenci zgłaszający się na szczepienie otrzymają szczepionkę adaptowaną [tzn. aktualizowaną - red.], którą aktualnie jest dostępna w punkcie szczepień - wyjaśnił na konferencji Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL).
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, od 3 października dawkę przypominającą szczepienia przeciwko COVID-19 mogą już przyjmować dzieci w wieku od 5 do 11 lat. - Zgodnie z rekomendacją Europejskiej Agencji Leków, która dopuściła szczepienie dla przedziału wiekowego 5-11 lat, (…) szczepionką w wersji junior, my również od 3 października będziemy dopuszczali szczepienie pierwszą dawką przypominającą w tej grupie wiekowej 5-11 lat - mówił 28 września Adam Niedzielski.
Nowy preparat mogą przyjąć osoby, które mają za sobą już trzy dawki szczepionki - obie dawki podstawowe i jedną przypominającą. Traktowany jest on jako druga dawka przypominająca (drugi booster), nazywany też czwartą dawką.