Chiny. Nowe ogniska COVID-19. 114 milionów osób w lockdownie. "Epidemia zniszczyła moją młodość"

Chiny od wiosny 2020 roku realizują strategię "zero COVID", co mocno odczuwają mieszkańcy. W ostatnim czasie wykryto nowe ogniska koronawirusa, więc zaczęły się masowe testy. Od 4 lipca co najmniej 114 mln ludzi było objętych całkowitym lub częściowym lockdownem, to niemal dwa razy więcej niż tydzień wcześniej - oszacował japoński bank Nomura.

W Chinach dziesiątki milionów ludzi zostały objęte lockdownem, ponieważ pojawiły się nowe ogniska koronawirusa. Budzi to obawy Chińczyków przed wprowadzeniem jeszcze surowszych restrykcji - przekazała agencja AFP. Służby ochrony zdrowia odnotowały ok. 300 nowych przypadków COVID-19 m.in. w takich miastach jak Xi'an, które liczy 13-milionów mieszkańców, czy Szanghaj, który ma ich dwa razy więcej.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo COVID-19 mocno oddziałuje na chińską gospodarkę? Ekspert wyjaśnia

Chiny. Nowe ogniska COVID-19. "Tymczasowe środki kontroli"

Po wykryciu nowych infekcji władze Chin rozpoczęły masowe testy. "Dzielnica Putuo znów wysyła warzywa", "Epidemia zniszczyła moją młodość. Niedługo zwariuję" - stacja RTL przytacza wpisy w mediach społecznościowych mieszkańców Szanghaju, którzy nie kryją swojego niezadowolenia. Ludność Xi'an została poddana "tymczasowym środkom kontroli". Lokale rozrywkowe, w tym puby, kafejki internetowe i bary karaoke zostały zamknięte.

Zdjęcie ilustracyjneKoronawirus. "Jeśli będziemy niefrasobliwi, może nas nieprzyjemnie zaskoczyć"

Polityka "zero COVID". Co najmniej 114 mln osób objętych lockdownem 

Szanghaj w związku z falą zakażeń wariantem omikron przez dwa miesiące był w lockdownie. Mimo że 1 czerwca blokada została zniesiona, władze rozpoczęły masowe testy PCR, co wiąże się z ponownym zakazem opuszczania domów. Większość krajów świata załagodziła restrykcje, jednak rząd w Pekinie obstaje przy tzw. polityce zera tolerancji wobec COVID-19, która obejmuje m.in. odosobnienie, kwarantannę po przybyciu na terytorium Chin, izolację zarażonych ludzi.

Jedna z mieszkanek miasta przekazała AFP, że obecnie szanghajczycy nie boją się już COVID-19, ale tego, że znów zostaną zamknięci w swoich domach. Pozytywny wynik testu będzie miał poważny wpływ na ich życie. Ostatni lockdown mocno uderzył w chińską gospodarkę, a wiele osób borykało się z problemem braku środków do życia z powodu utraty dochodów.

Japoński bank Nomura oszacował, że od poniedziałku (4.07) w całych Chinach co najmniej 114 mln ludzi było objętych całkowitym lub częściowym lockdownem, co jest olbrzymim wzrostem wobec poprzedniego tygodnia - wówczas było to 66,7 mln osób - przytacza AFP.

Koronawirus. Ludzie w maseczkach (zdjęcie ilustracyjne)Francja. Ponad 200 tys. przypadków COVID-19. Powrót maseczek na południu

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: