Jak donosi portal niemieckiego tygodnika Die Zeit, mężczyzna z Magdeburga we wschodnich Niemczech, którego nazwisko nie zostało ujawnione, począwszy od lata 2021 roku, otrzymał łącznie 87 dawek szczepionki przeciwko COVID-19. 60-latek stawiał się w różnych ośrodkach szczepień we wschodniej Saksonii, dopóki policja nie złapała go na gorącym uczynku.
Mężczyzna został schwytany w centrum szczepień w Eilenburgu w Saksonii, kiedy drugi dzień z rzędu pojawił się na szczepienie przeciw COVID-19. Policja skonfiskowała mu kilka czystych kart szczepień i wszczęła postępowanie karne.
Według doniesień 60-latek po raz pierwszy wzbudził podejrzenia na początku marca w ośrodku szczepień w Dreźnie. Jak powiedział w sobotę 2 kwietnia rzecznik Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK), cytowany przez Zeit, "zaobserwowaliśmy to, poinformowaliśmy inne ośrodki szczepień i poprosiliśmy je, aby zadzwonili na policję, jeśli się w nich pojawi".
Jak informuje niemiecka prasa, mężczyzna mógł w niektóre dni przyjmować nawet do trzech zastrzyków. Pojawiał się w różnych ośrodkach z nową pustą kartą szczepień. 60-latek miał przyjmować szczepionki od kilku różnych producentów.
Jak informuje Zeit, policja w Lipsku nie udzieliła żadnych informacji na temat postępowania, które wszczęto wobec mężczyzny. Według informacji podawanych przez agencję Associated Press nie został on również zatrzymany w areszcie. Policja prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie nieautoryzowanego wydawania kart szczepień i fałszowania dokumentów.
Jak informuje Agencja AP, nie jest na razie jasne, czy i jaki wpływ na zdrowie mężczyzny miała taka liczba przyjętych dawek szczepionki.
Więcej aktualnych informacji na temat pandemii koronawirusa na stronie głównej Gazeta.pl
Ponad dwa lata od początku pandemii w dużej części Niemiec zniesiono większość ograniczeń wprowadzonych przez władze w celu ograniczenia liczby zakażeń. W wielu miejscach zniesiony został obowiązek noszenia maseczek, jednak większość Niemców deklaruje, że nadal będzie je zakładać podczas zakupów.
Po wprowadzeniu zmian w ustawie o ochronie przed infekcjami w weekend wygasły w Niemczech liczne ograniczenia związane z pandemią koronawirusa - w tym wstęp do wielu miejsc tylko dla osób zaszczepionych, wyleczonych i przebadanych (tzw. zasada 3G) lub zaszczepionych i wyleczonych (zasada 2G). W większości przypadków obowiązywać przestały również ogólne wymagania dotyczące noszenia maseczek podczas zakupów lub w szkołach.
Ustawa nadal przewiduje kilka sytuacji, w których maseczki będą nadal wymagane w życiu codziennym. W całym kraju dotyczy to przejazdów pociągami dalekobieżnymi i podróży samolotami. Maseczki są również obowiązkowe w lokalnym transporcie autobusowym i kolejowym. Niemieckie kraje związkowe mogą ponadto nakładać obowiązki związane z maseczkami na placówki, w których mieszkają lub przebywają osoby z grup ryzyka, na przykład gabinety lekarskie, kliniki, domy opieki i obiekty komunalne dla osób ubiegających się o azyl.
Wielu Niemców deklaruje tymczasem, że chce nosić maseczki podczas zakupów - wynika z badania przeprowadzonego przez instytut badań opinii publicznej Insa na zlecenie gazety "Bild am Sonntag". Zdecydowana większość respondentów (63 proc.) powiedziała, że będzie nosić maseczkę w supermarkecie nawet po zniesieniu obowiązku jej stosowania. Blisko jedna trzecia respondentów (29 proc.) wskazała, że dobrowolnie nie założyłaby maseczki podczas zakupów. Pozostałe osiem procent to osoby niezdecydowane.
***
Z Berlina Berenika Lemańczyk
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.