Pytany w Polsat News o to, czy niższy poziom zaszczepienia ukraińskich uchodźców może wpłynąć na poziom epidemii koronawirusa w Polsce, minister zdrowia przyznał: - Na pewno ten poziom zaszczepienia jest mniejszy, to jest absolutnie fakt po prostu potwierdzony.
- My widzimy, bo patrzymy na to, co się w Polsce dzieje z COVID-19, że te spadki zakażeń - a były bardzo dynamiczne spadki przez ostatnie 2-3 tygodnie, gdzie z tygodnia na tydzień te spadki były rzędu 30 proc. - że one wyhamowały - ocenił. - Mówię przede wszystkim o liczbie infekcji, bo one rzeczywiście wyhamowały i teraz już te spadki z tygodnia na tydzień są rzędu 3-5 proc. - wyjaśnił.
- Bierzemy pod uwagę, że niejedyną przyczyną (wyhamowania spadku zakażeń) jest absolutnie napływ ewentualnych zakażeń spoza granicy, bo przypomnę, że w zasadzie od dwóch tygodni dzieciaki wróciły do szkoły, co też jednak wzmaga ewentualne ryzyko transmisji - powiedział minister zdrowia.
Niedzielski przyznał, że wobec spadku zakażeń i napływu uchodźców podejmowanie decyzji dotyczących tego, co dalej z maseczkami, musi zostać zawieszone. - Myślę, że maseczka i podstawowe zasady, które pozwalają stosunkowo zachować bezpieczeństwo epidemiczne, powinniśmy stosować. Jestem zwolennikiem, żebyśmy na razie tych maseczek do końca marca nie zdejmowali - powiedział.
Minister zdrowia wyjaśnił, że "zakończenie stanu pandemii może nastąpić w Polsce prędko". - Ale stan zagrożenia pandemicznego utrzymamy w Polsce jeszcze przez jakiś czas, bo przypomnę, że to jest taka stopniowalność, i zanim jest stan pandemii to jest stan zagrożenia pandemicznego - zapowiedział.
Niedzielski ocenił, że stan zagrożenia pandemicznego zostanie wprowadzony ''nie wcześniej niż w kwietniu''. - Pewnie te decyzje, które będą dotyczyły maseczek, izolacji domowej, kwarantanny (...), to będą decyzje, które będą sumarycznie łączone - mówił. - Rzeczywiście tak o tym myślimy z panem premierem, żeby kwiecień był tym okresem, kiedy podejmiemy te decyzje - wyjaśnił.
Pytany o to, czy jest jakiś system zachęt dla uchodźców z Ukrainy, by dokonywali szczepień przeciw COVID-19, Niedzielski powiedział: - Mamy podejście jak do obywateli polskich. Absolutnie nikogo tutaj nie będziemy różnicować - dodał.
Niedzielski przyznał, że nie ma dużego zainteresowania szczepieniami przeciw COVID-19 ze strony osób przybywających zza granicy. - Nie dla wszystkich jest to priorytetem i zdarzają się odmowy - wyjaśnił.
Minister zdrowia przyznał, że jego rozmowy z Komisją Europejską dotyczą dwóch wymiarów: procesu relokacji uchodźców i poszukiwania środków finansowych. - Liczyliśmy tak bardzo roboczo, że każdy milion uchodźców i zapewnienie im opieki zdrowotnej oznacza mniej więcej 200 mln zł miesięcznie - ocenił.
Niedzielski wyjaśnił, że pieniądze przeznaczone na leczenie uchodźców z Ukrainy nie będą pochodzić ze składek zdrowotnych Polaków. - To będą dodatkowe środki z budżetu państwa i to jest decyzja premiera Morawieckiego - zaznaczył.
- Ale oczywiście, jeżeli mówimy o solidarności europejskiej, to ona też powinna mieć taki wymiar, że uchodźcy, ich opieka medyczna jest współfinansowana - podkreślił. - I na pewno będziemy o tym cały czas rozmawiali z naszymi partnerami w KE - zapowiedział Adam Niedzielski.