Mimo że liczba zakażeń we wszystkich województwach spada, to wskaźniki nadal są na wysokich poziomach - poinformowało tvn24.pl. Portal przekazał, że w sześciu województwach zarażeń jest obecnie więcej niż podczas szczytu poprzedniej - czwartej fali pandemii.
W sześciu województwach jest więcej zakażeń koronawirusem niż podczas czwartej fali pandemii
Porównując średnią siedmiodniową liczbę zakażeń od początku lutego wynika, że coraz mniej osób zakaża się SARS-CoV-2. Najwyższy wskaźnik podczas piątej fali pandemii odnotowano 2 lutego i wynosił 127,62, z kolei do 22 lutego spadła do 53,88. Jeśli jednak porównany obecną sytuację do czwartej fali pandemii to okaże się, że w sześciu województwach średnia siedmiodniowa liczba zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest w tej chwili wyższa, niż pod koniec 2021 roku - wówczas panowała w Polsce czwarta fala pandemii. Taka sytuacja panuje w województwie:
- świętokrzyskim,
- lubuskim,
- warmińsko-mazurskim,
- kujawsko-pomorskim,
- zachodniopomorskim,
- wielkopolskim.
)
Mateusz Morawiecki zapowiedział zniesienie większość obostrzeń
Mimo to rząd od 1 marca zniesie większość obostrzeń pandemicznych. Decyzję w tej sprawie ogłosili w środę, premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski, wyjaśnili, że jest ona spowodowana w miarę łagodnym przebiegiem wariantu omikron.
Premier Morawiecki mówił, że obowiązkowe pozostanie między innymi noszenie maseczek w miejscach większego zagęszczenia ludzi, takich jak środki komunikacji publicznej czy sklepy. Rząd znosi też zalecenie pracy zdalnej w urzędach. Utrzymana natomiast zostanie izolacja domowa dla osoby chorej i kwarantanna dla domowników mieszkających z taką osobą.
)
- Rządzący uznali, że restrykcje można poluzować, ponieważ w końcu ludzie nie chorują tak ciężko i nie umierają tak często. Natomiast nikt z nich nie zastanowił się na wpływem long covid na funkcjonowanie społeczeństwa i ochrony zdrowia - przekazał podczas rozmowy z tvn24.pl lekarz Bartosz Fiałek zajmujący się analizą stanu pandemii. Lekarz podkreślił, że "ignorowanie wariantu omikron tylko dlatego, że nie zabija tak często jak poprzedniej linie rozwojowe nowego koronawirusa, jest błędne, ponieważ nie bierzemy pod uwagę ogromnej liczby osób, które z powodu długotrwałych powikłań po przechorowaniu COVID-19 będą wykluczone z codziennego funkcjonowania".
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
