Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia. Waldemar Kraska podał liczby

W ciągu ostatniej doby stwierdzono w Polsce 57 262 nowe przypadki koronawirusa. Powiedział o tym w Programie 1 Polskiego Radia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że to nieco mniej niż wczoraj, ale w porównaniu z ubiegłym tygodniem oznacza to wzrost o 56 proc. Zmarło 271 zainfekowanych osób. Ponad 60 procent pobieranych próbek to wariant omikron.

- Jeżeli porównamy to tydzień do tygodnia, to w dalszym ciągu mamy duży wzrost zakażeń o 56 proc. - przekazał w Polskim Radiu Waldemar Kraska, informując jednocześnie, że z powodu COVID-19 zmarło 271 pacjentów.

- Z tej grupy większość stanowią osoby niezaszczepione, które mogły tę walkę wygrać - dodał wiceszef MZ. Na tę chwilę odnotowano 3935 zakażeń wariantem omikron. - Dane z tygodnia wskazują, że nowa odmiana występuje w ponad 60 proc. wszystkich badanych próbek. Widzimy, że wariant delta zaczyna być wypierany - zaznaczył.

Więcej najnowszych informacji o pandemii koronawirusa przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jak uchronić dzieci przed koronawirusem? Pytamy prof. Pyrcia

Nowa prognoza naukowców. Nawet 130 tys. zakażeń dziennie i 2 mln na kwarantannie

Jednak - jak wynika z prognoz naukowców - w najbliższym czasie możemy spodziewać się jeszcze większych liczb. RMF FM dotarło do prognozy zespołu covidowego Uniwersytetu Warszawskiego, z której wynika, że w okolicach 10 lutego w Polsce może być potwierdzanych nawet 130 tys. zakażeń koronawirusem dziennie.

Musimy zastanowić się, czy wykryjemy taką liczbę przypadków. Na przeszkodzie może stanąć wydolność systemu testowania. Już teraz widzimy, że system zacina się, są długie kolejki do punktów pobrań. Być może możliwość wykonania testu w aptece udrożni system i uda się zarejestrować taką liczbę przypadków

- powiedział dr Franciszek Rakowski i dodał, że pod koniec lutego spodziewany jest szczyt hospitalizacji.

- Górna granica osób hospitalizowanych to 45-48 tysięcy. To jest pesymistyczny scenariusz. Optymistyczny scenariusz wskazuje na ponad 30 tysięcy osób na oddziałach covidowych - dodał, cytowany przez RMF FM. Dodatkowo według prognozy na kwarantannie mogą być nawet dwa miliony Polaków.

Koronawirus. Trudna sytuacja w placówkach medycznych

Już teraz sytuacja w szpitalach i przychodniach jest trudna, o czym alarmują medycy. Dr Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że coraz więcej pacjentów z infekcjami trafia do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Jak dodał, lekarze rodzinni są bardzo obciążeni pracą. - Sytuacja jest wyjątkowo trudna. Osób z infekcjami jest bardzo dużo. Telefon dzwoni bez przerwy, pacjenci przychodzą, wyjeżdżamy na wizyty - mówił lekarz. Jednocześnie poprosił o zrozumienie, jeżeli są trudności z dodzwonieniem się do danej przychodni.

W środę Polska Agencja Prasowa poinformowała, że Wojewódzki Specjalistyczny ZZOZ Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy k. Kalisza wstrzymał przyjęcia chorych. Ogniska covidowe u pacjentów i personelu wykryto bowiem równocześnie na kilku oddziałach.

Nieco bardziej optymistyczne wiadomości przekazała prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Medyczka powiedziała, że tak duży wzrost nowych przypadków nie przekłada się na razie na liczbę pacjentów leczonych z powodu COVID-19. - Obecnie hospitalizowani, to jeszcze ta schodząca fala wywołana przez wariant delta, są to głównie pacjenci z zapaleniem płuc - dodała profesor Zajkowska. Podkreśliła, że dopiero się okaże, jak będzie wyglądało zderzenie piątej fali z naszą populacją. Prawdopodobnie ucierpią osoby z wielochorobowością, bo to one będą trafiały do szpitali - podkreśliła.

Więcej o: